17. GENEZIS: Stworzenie Słońca i Księżyca

Na drugim fresku Stwórca już w otoczeniu realizatorów wydziela z bieli (plazma) kwant złota – (pierwiastek męski – realizacja)
i kwant srebra- (pierwiastek żeński – zamysł).

NIESKONCZONOSC PION
Dzieli pierwszą falę stwórczą  w kuli przestrzeni  na falę czasoprzestrzenną (złotą) i falę przestrzenną (srebrną).


NIESKOŃCZONOSC
Złoto  Słońce to światło  – jest ciepłe, promieni ma w sobie bez liku, dzieli (rozprasza), bo takim jest z natury.
Złota fala składa się z 12 barwnych fal czasoprzestrzennych, z których każda reprezentuje jedno z 12 Praw Wszechświata…

SŁ I KS

Srebro  Księżyc – jest jednorodne,  zimne –  łączy.
Srebro to 12 barwnych częstotliwości fal przestrzennych (akustycznych – od dźwięków słyszalnych przez człowieka,  przez ultradźwięki, aż do hiperdźwięków – narzędzi tworzenia materii i antymaterii).
Jest to fala nośna obiektów (form i ciał) poruszających się w przestrzeni i zarazem w czasoprzestrzeni.

Stwórca ukazany między srebrem (polaryzacja ujemna), a złotem (polaryzacja dodatnia) ma skręconą kibić,  czyli reprezentuje polaryzację zerową.
Prawa ręką stwarza kwant złota.  Lewą ręką wydziela z bieli kwant srebra.
Kula to cząstka, a ręka to fala.
Postać patrzy w kierunku pierwiastka złota, co oznacza, że inspiracja płynie od kwantu srebra (intuicja, kobieta)
do kwantu złota (mężczyzna- realizacja).
Oznacza to także, że Jednia najpierw dała priorytet męskiemu pierwiastkowi złota – realizacji.
Dźwięk tworzy przestrzeń w fali czasoprzestrzennej.
Dwuwymiarowym modelem tego zjawiska są dwie krzyżujące się fale – srebrna i złota,  czterowymiarowym – Kula Czasoprzestrzenna w sześcianie przestrzeni myślowej.

Podział na srebro i złoto został dokonany przez stwórcę za pomocą myśli.

W 2006 prof. Dr. Medycyny K.A. Efetov odkrył w tym fresku dokładne odwzorowanie genitaliów męskich i kobiecych.
Nie jest to zbieg okoliczności, ani artystyczny kaprys, tylko praktyczne zastosowanie sztuki pamięci do przekazu informacji (*).
Genitalia męskie symbolizują orgazm, czyli wytrysk, który jest odpowiednikiem (Fali złotej) prądu zmiennego – fali krótkiej (impulsu-bodźca).

Genitalia kobiece symbolizują w takim razie (srebrną falę) prąd stały -falę długą, continuum.

Cechą prądu zmiennego (składającego się z fal krótkich – impulsów, bodźców) jest pobudzanie cząstki lub organu do krótkotrwałego działania – akcji i reakcji…,  np. do podziału komórek lub widma światła białego na kolory,
pobudzenie gruczołu do produkcji określonego enzymu.
Przykładem fali krótkiej są odruchy warunkowe i bezwarunkowe, reakcja źrenic na oślepiające światło, spostrzeżenie.

Cechą srebrnej fali prądu stałego (złożonego z fal długich) jest synteza, łączenie, pobudzanie długofalowej aktywności  całego organizmu, angażowanie większej ilości cząstek, neuronów, komórek, organów, myślenie całościowe – np. mobilizacja organizmu w przypadku stresu, wysiłku, reakcja obronna organizmu na infekcję, etc…
Przykładem są procesy trawienia, oddychania, rozprowadzania tlenu w organizmie.

Przenikający się prąd zmienny i prąd stały uruchamiają wszystkie procesy neuronowe, emocjonalne, kwantowe, genetyczne,  biologiczno- chemiczne.

Naturalną harmonią było, że impulsy prądu zmiennego inicjują proces tworzenia całości zawarty w fali srebrnej prądu stałego.
Dopiero trwałe przykrycie srebra złotem zaburzyło ten proces.

W budowie energetycznej człowieka powstał sztuczny niestabilny obieg energii, napędzany przez impulsy i generujący impulsy.

Krótkie życie ludzkie wypełniło poszukiwanie krótkich przyjemności i unikanie bólu.
Niezdolność do długotrwałego wysiłku woli, niestabilność psychiki i emocji, kołowrót myślowy, wewnętrzny chaos.

Symbolika penisa i waginy odsyła nas do aktu zapłodnienia.
Z wielu plemników tylko jeden zapładnia jajeczko.
Z wielu impulsów jakie do nas docierają z zewnątrz i wewnątrz tylko jeden – impuls intuicji – prowadzi do realizacji zamysłu  i narodzenia się nowej jakości – dziecka  Aniolek i różowa kula
Jest tu także zawarta symbolika zamysłu i realizacji.
Zamysł (pierwiastek żeński) wytycza cel…
Realizacja (pierwiastek męski) eksperymentuje różnymi środkami próbując go osiągnąć.

Postać po lewej stronie fresku odwrócona jest tyłem i zmierza w kierunku raju – jedynego kawałka roślinności namalowanego  w Kaplicy S. przez Michała Anioła.
Raj jest kolebką ludzkości, planetą Macierzystą całego cyklu istnienia wszechświata.

ONA I ON  KSIEZYC I SLONCE
Na niej eksperymentuje się z formą, a efekty przeszczepia się na nowo powstałe planety.
Macierzą nadchodzącego cyklu jest Ziemia.

To już się dzieje – jesteśmy uczestnikami eksperymentu Wszechbytu z ideą i formą.
Stąd na naszą planetę zostały przeszczepione skrajności z całego wszechświata – w postaci opozycyjnych idei i świadomości ludzkich.
Wynik tego egzaminu kosmicznej dojrzałości zależy od nas – czy potrafimy pogodzić  i zrównoważyć wszelakie skrajności  – Rozdzielić je tak – jak stwórca na fresku…

WAGA
W kontekście wolnej woli fresk przedstawia dwie alternatywy:

Pierwszy wybór to zachowanie właściwej równowagi między duszą (srebro) i ciałem (złoto), zamysłem i jego realizacją.
Wagina symbolizuje pierwiastek żeński -podążanie za impulsem intuicji.

Drugi wybór to odwrócenie się tyłem i ucieczka przed (poznaniem) siebie- rezygnacja z szansy na rozwój świadomości.
Penis symbolizuje tutaj pierwiastek męski dominujący w wolnej woli.

PRZÓD TYŁ STWÓRCY
Postać po prawej symbolizuje również promień czasoprzestrzenny wszechświata rozpięty między biegunem materialnym  i antymaterialnym.
Kosmosy tworzone są na biegunie materialnym – w tym kierunku patrzy stwórca.
Druga postać po lewej zwrócona jest tyłem, ponieważ kosmosy po anihilacji dostarczają energię do tworzenia nowego rdzenia wszechświata…

(*)  Cyt.”.. W ostatnich czasach, KA Efetov opublikował kilka książek [ m.in. ] „Szokujący sekret z Kaplicy Sykstyńskiej…”

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://en.wikipedia.org/wiki/Konstantin_Efetov&prev=/search%3Fq%3DDr%2BEfetov%26client%3Dopera%26hs%3Dyuy%26channel%3Dsuggest

cdn…

21 thoughts on “17. GENEZIS: Stworzenie Słońca i Księżyca

  1. Bardzo spodobała mi się ta wypowiedź i… postanowiłam się nią z Wami podzielić 🙂

    Cyt. „…[ Pewnego dnia ] Przychodzi taka wiedza gdy jesteśmy na nią gotowi. 🙂
    Kiedyś rozmawiałem ze starym joginem i pytam go o wcielenia, dlaczego ich nie pamiętamy? A On powiedział, że
    gdybyśmy mieli pamięć poprzednich żyć nic by nam się nie chciało robić,
    czy chciałbyś poraz tysięczny zakładać rodzinę ?,
    czy wybudować tysięczny raz dom?
    Czy miałbyś ochotę doświadczać przykrych, z pozoru, zdarzeń?
    Można pytać i pytać. 😛

    Nieraz, jak pewnie słyszeliście, ludzie tracący całkowicie pamięć zmieniają się tak,
    że tworzą się od nowa ale zupełnie inaczej, rzadko rozumieją swe poprzednie decyzje, pytają, czemu byłem taki głupi ? 😉
    W ten sposób mamy możliwość wejścia w nową rolę i zaangażować się w nią całkowicie i całkowicie tracąc pamięć, czyż to nie jest bosko mądre rozwiązanie ?”

    Polubienie

    • Dodam z innej beczki:
      „Wszystkie tradycje buddyjskie uznają istnienie trzech rodzajów Przebudzenia:
      – Samo W Pełni Przebudzenie (pāli. sammāsambodhi; sanskr. samyaksambodhi) inne nazwy to „Budda Powszechny” lub „Doskonałe Samoprzebudzenie”,
      – Przebudzenie Ucznia (dosł. „Przebudzenie Przez Słuchanie”; pāli. sāvakabodhi; sanskr. śrāvakabodhi)
      – Milczące Przebudzenie (pāli. paccekabodhi; sanskr. pratyekabodhi) zwane też „Osobistym Oświeceniem”.

      Wraz z osiągnięciem stanu bodhi, Budda osiągnął trzy rodzaje wiedzy:
      – wiedzę dotyczącą swoich poprzednich żywotów
      – wiedzę dotyczącą prawa karmy
      – wiedzę dotyczącą Czterech Szlachetnych Prawd

      Ta sama wiedza staje się dostępna również w pozostałych „rodzajach” przebudzenia, dlatego są one tym samym przebudzeniem, co przebudzenie Buddy Powszechnego.”

      Polubienie

    • „W ten sposób mamy możliwość wejścia w nową rolę i zaangażować się w nią całkowicie i całkowicie tracąc pamięć, czyż to nie jest bosko mądre rozwiązanie ?””

      „Wraz z osiągnięciem stanu bodhi, Budda osiągnął trzy rodzaje wiedzy:
      wiedzę dotyczącą swoich poprzednich żywotów”
      – wiedzę dotyczącą prawa karmy
      – wiedzę dotyczącą Czterech Szlachetnych Prawd”
      .

      czyli odzyskał pamięć 🙂

      Polubienie

      • Witam serdecznie.
        Eureka-odkryłaś Istotę czyli ,źródło-prawdę. Pisząc na twoim blogu,byłem w stanie Światła, czyli mój umysł ,był poza materią. Kiedy kierujemy się ,wewnętrzne do źródła i chcemy aby inni otrzymali prawdę. Przekazujemy myśli z umysłu do umysłu. Wypełniając umysł Wiecznym Światłem.
        Odzyskać utraconą pamięć to jest fakt i samoświadomość samej siebie.
        Wiesz kim byłaś, jesteś i będziesz. Moja cudowna koleżanko z Gwiazd.
        Naszym zadaniem jest przypomnieć sobie zapomnianą Wiedzę. Następnie wyzwolić innych z niewiedzy dla początku Nowego Wiecznego Życia.
        Mały chłopiec, czyli wewnętrzny malutki budda.
        :-):-):-):-):-):-)

        Polubienie

  2. Miło mi Cię powitać Przyjacielu 🙂
    Wszyscy przybyliśmy tutaj z gwiazd… 😛
    Ja także czytam myśli, którymi dzielisz się z nami i jestem pod wrażeniem ciepła oraz zrozumienia z nich emanującego…
    Pozdrawiam Ciebie serdecznie i mam nadzieję, ze coraz więcej z nas będzie dzielić się swoją wiedzą, wnioskami, spostrzeżeniami tak, abyśmy wszyscy razem doczekali szczęśliwie NOVEGO… 🙂

    Polubienie

  3. Cyt. Margo: ” “W ten sposób mamy możliwość wejścia w nową rolę i zaangażować się w nią całkowicie i całkowicie tracąc pamięć, czyż to nie jest bosko mądre rozwiązanie ?”
    To jest bardzo mądre rozwiązanie! Zasłona zapomnienia zaciągnięta nad inkarnacjami ma głęboki sens. Gdybyśmy znali szczegóły wszystkich poprzednich inkarnacji, nasza dusza nie mogłaby się swobodnie rozwijać oraz rozwiązywać i wypełniać zadań, z jakimi przyszła na Ziemię. Przypomnienie
    przychodzi wtedy, gdy dusza do tego dojrzewa. Budda też potrzebował sporo lat, poszukiwań i wyrzeczeń, zanim dojrzał do usunięcia kurtyny zapomnienia….
    🙂 🙂 🙂

    Polubienie

    • „..Budda też potrzebował sporo lat, poszukiwań i wyrzeczeń, zanim dojrzał do usunięcia kurtyny zapomnienia…”
      Tak Moni – to prawda 🙂
      Przypominam sobie czas – bardzo odległy czas – kiedy bardzo, ale to bardzo chciałam wiedzieć kim byłam w poprzednich wcieleniach…
      Do tego stopnia, że postanowiłam poddać się regresji hipnotycznej u pani dr Bożeny Figarskiej ze Szczecina…
      Trzy razy się z nią umawiałam na sesję i trzy razy nie mogłam tam dojechać… 😛
      Zawsze coś mi stawało na drodze. Nie pamiętam już dokładnie co takiego było za pierwszym i drugim razem ale po raz trzeci, będąc na rondzie w Szczecinie – bardzo ruchliwym rondzie, gdzie są trzy pasy ruchu – złapałam gumę… 😦
      Kiedy zatrzymał się cały uliczny ruch i szłam za trzema uczynnymi panami, którzy wypychali moje auto z ronda, przyszła mi do głowy nareszcie ta zbawienna dla mnie myśl: > nie trzeba ci znać przeszłości <…
      Myśl ta, jak dzwon zadudniła w moim umyśle i… zrezygnowałam z dociekań odnośnie swych poprzednich wcieleń.. 😀
      Ten trzeci "raz" był dla mnie ostrzeżeniem… Myślę, że gdybym spróbowała jeszcze raz, wówczas pewnikiem albo bym złamała jakąś kończynę albo inna dotkliwa przypadłość cielesna stała by się moim udziałem…
      Dzisiaj wiem, że nie byłam na tą wiedzę gotowa 🙂

      Polubienie

      • Uniwersalny Umysł jest doskonały i mądrzejszy niż wszystkie nasze razem wzięte 🙂

        Ja nigdy nie chciałam rozpoznać swoich poprzednich wcieleń. Nie miałam takiej potrzeby, nie myślałam o tym. W pewnym momencie ta wiedza zaczęła do mnie „przychodzić” na różne sposoby zaskakując mnie za każdym razem. 🙂 Nawet czasem trudno mi było uwierzyć, że coś takiego mogło być moim doświadczeniem. Powoli, bardzo powoli zaczęłam rozumieć po co ta pamięć we mnie powraca i otwiera się dla mnie.

        Zabawne jest to Margo, że nie musimy pamiętać wszystkiego. 😉 Tyle, ile potrzebne i na co jesteśmy gotowi, by sobie przypomnieć. Zapomnienie, tak jak piszecie z Monmarią też jest doskonałe. Dokładnie tak. Dzięki niemu „nasza dusza nie mogłaby się swobodnie rozwijać oraz rozwiązywać i wypełniać zadań, z jakimi przyszła na Ziemię. ” – jak napisała Monmaria 🙂

        Zapominanie i przypominanie to jak wdech i wydech, niezbędne do istnienia 😉

        cyt.- „Według tej nauki [mahajany] budda ma największe możliwości przynoszenia pożytku istotom, a nirwana nie jest egoistycznym przeżywaniem wyzwolenia z dala od istot i świata (jak naucza się na poziomie nauk buddyzmu Małej Drogi), lecz jest równoznaczna z całkowicie spontanicznym i bezwysiłkowym działaniem dla dobra wszystkich.” WSZYSTKICH czyli tzw. „gadów też”, prawda?

        „Budda też potrzebował sporo lat, poszukiwań i wyrzeczeń, zanim dojrzał do usunięcia kurtyny zapomnienia…. „

        Tak jest. I podobno Budda mówił, żeby „nie kroczyć po jego śladach”, bo każdy po swojemu (poprzez swoje własne doświadczenia i rozpoznania) dochodzi do „stanu buddy”. Ponieważ słowo budda – buddha – znaczy po prostu przebudzony, oświecony ;

        więc Budda… bynajmniej nie jest to „imię własne”, które może być komuś nadane na chrzcie na przykład albo w jakimś hierarchicznym systemie nauczania ;-D
        Budda jako osoba, która podobno jest postacią historyczną jest też przykładem – zamanifestowaną ideą (wzorkiem 😉 ) kroczenia indywidualną Ścieżką do… przebudzenia (oświecenia).

        Polubienie

  4. „..a nirwana nie jest egoistycznym przeżywaniem wyzwolenia… , lecz jest równoznaczna z całkowicie spontanicznym i bez wysiłkowym działaniem dla dobra wszystkich.” WSZYSTKICH czyli tzw. “gadów też”, prawda?”

    Prawda 😛
    Tyle tylko, że z tego co się zorientowałam, aby osiągnąć to tzw. wyzwolenie, niezbędna jest praca nad sobą w tym kierunku…
    Jak mówi porzekadło: Bez pracy nie ma kołaczy 🙂
    A tzw. gady, uważające się za bogów ludzkości nie mają najmniejszego zamiaru zacząć pracować nad sobą…, wolą korzystać z wyników pracy innych istot… To z kolei nie wpływa na podniesienie wibracji i … Nie wiem 😉

    Polubienie

    • Margo:
      „A tzw. gady, uważające się za bogów ludzkości nie mają najmniejszego zamiaru zacząć pracować nad sobą…, wolą korzystać z wyników pracy innych istot… To z kolei nie wpływa na podniesienie wibracji i … Nie wiem ;-)”

      No cóż… gady mają swoje „zadania”, a motyle mają swoje „zadania” w Kosmicznym Planie 😉
      Anioły i diabły też z jednego Źródła pochodzą. Gdy wracają do Źródła, to w nim są JEDNIĄ. 😉 „Roztapiają” się z Jedni. 😉

      Polubienie

      • „A tzw. gady, uważające się za bogów ludzkości nie mają najmniejszego zamiaru zacząć pracować nad sobą…, wolą korzystać z wyników pracy innych istot… „

        Część tzw. „gadów” działa jeszcze według „starych programów”… ale…
        Coś mi przyszło… jeśli będziemy tak myśleć i trzymać się takiego przekonania, że np. tzw.”gady” nie mają zamiaru pracować nad sobą, to taką rzeczywistość będziemy współ-kreować 😉

        Miałam rok temu wizję, że „gady” spełniły swą rolę, swoje zadanie na Ziemi i ich dusze są gotowe „wrócić do domu”…

        Oto fragmenty relacji:
        Spojrzałam na Starą Lipę i zatkało mnie. W jej kształcie dostrzegłam końcówkę kosmicznego tunelu, po którym schodziła na Ziemię wielka Jaszczurka. Tuż przy ziemi w kształcie Lipy zobaczyłam coś jak jamę – norę łączącą kosmiczny tunel z Ziemią.

        Przywitałam się z Lipą całując Jaszczurę w głowę. Poczułam w tej głowie pulsacje energii, przytuliłam się do tej głowy i położyłam na niej swoją prawą dłoń. Potem poczułam jeszcze pulsacje energii w jej sercu i przytuliłam się swoim sercem. Następnie poczułam pulsację w jej brzuchu, na który położyłam swoją lewą dłoń. Wtedy Lipa zaprosiła mnie do środka, do „jamy”. Moja głowa „weszła” w jej głowę od wewnątrz (było tam wklęsłe miejsce na moją głowę). Jedną nogą stanęłam w jednej „komorze”, a drugą w drugiej i przysiadłam. Lipa-Jaszczura zaczęła swoją opowieść… Wydawałam z siebie dźwięki, które rozpoznałam jako język Jaszczurki – mówiłam jej językiem, a jednocześnie słyszałam, co ona mówi do mnie:

        „Dusza Jaszczury została zaproszona do ciała Lipy wiele lat temu i w nią weszła.
        Jaszczury przybyły na Ziemię, bo takie było ich kosmiczne zadanie. Przybyły po to, by wykonać swoje zadanie; podobnie robią to inne istoty kosmiczne w różnych cyklach ziemskich współtworząc i realizując kosmiczny plan, w którym uczestniczyły także Jaszczurki.

        Jaszczury, Krokodyle są z jednej rodziny. A teraz jest czas powrotu tych istot (a właściwie ich dusz) do Domu i zakończenia ich ziemskiego zadania. Ale żeby mogło to nastąpić, potrzebne jest zrozumienie tego, co miały do wykonania na Ziemi. Zrozumienie i wybaczenie tych wszystkich negatywnych projekcji, którymi niektórzy ludzie w nienawiści wynikającej z ich nieświadomości i braku zrozumienia przesyłają Jaszczurom.

        Intencje Jaszczurek były czyste: miały podzielić się swoimi darami i przekazać je istotom żyjącym na Ziemi. Są śniącymi i między innymi śnienia uczyli tych ludzi, którzy chcieli doświadczyć życia w tym świecie, potem sobie przypomnieć, kim jesteśmy i po co tu jesteśmy. To one przyniosły ze sobą w darze także święte rośliny lecznicze [i chyba święte grzyby, ale tego dokładnie nie pamiętam] o kryształowej świadomości. Ich krew zasiliła energią Ziemię. Ich ciała zasiliły ciało Ziemi. Ziemia potrzebowała tej energii. To były jedne z wielu darów Jaszczurek dla zasiewu na Ziemi w ostatnim cyklu ziemskim opiewającym na… nie pamiętam dokładnie, ale chyba jakieś … 130 000 lat. ”

        Potem zaczęły przeze mnie przepływać dźwięki, które Lipa określiła jako dźwięki ich Serca – Słońca układu słonecznego, z którego pochodzą Jaszczurki. Gdy je wydawałam z siebie, były jak pulsacja o kilku zmiennych częstotliwościach. Słyszałam też (jakby w sobie albo tuż obok) głos, który mi wtóruje i harmonijnie współbrzmi…

        Czułam ogromną wdzięczność za to SPOTKANIE, rozpierała całe moje ciało i zaczęłam śpiewać pieśń z jednym słowem: dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję…
        http://tonalinagual.blogspot.com/2012/08/z-podrozy-5-6-7-sierpnia.html

        p.s. Dopiero, jak wracaliśmy z tej góry, zauważyłam, że znajduje się ona tuż przy miejscowości JASZCZUROWA! 🙂

        Polubienie

  5. Cyt. Jestem: „Ponieważ słowo budda – buddha – znaczy po prostu przebudzony, oświecony (…)więc Budda… bynajmniej nie jest to “imię własne”
    Podobnie jest z greckim słowem christos, które jest spokrewnione ze słowem „kryształ” i oznacza nie tylko „namaszczony” (Hebrajczycy używali słowa chrystus w sensie „mesjasz”) , ale również „zamrożone światło”, czyli informacje z wyższych poziomów zakodowane w krysztale. A więc obydwa słowa – budda i chrystus -wyrażają i symbolizują (poprzez działalność Buddy i Chrystusa) różne aspekty Wyższej Prawdy.

    Polubienie

    • „A więc obydwa słowa – budda i chrystus -wyrażają i symbolizują (poprzez działalność Buddy i Chrystusa) różne aspekty Wyższej Prawdy.”

      Tak Monmario 🙂 rozumiem. 😉

      Polubienie

    • JESTEM pisze: „…A teraz jest czas powrotu tych istot (a właściwie ich dusz) do Domu i zakończenia ich ziemskiego zadania.
      Ale żeby mogło to nastąpić, potrzebne jest zrozumienie tego, co miały do wykonania na Ziemi. Zrozumienie i wybaczenie…”

      Tak, JESTEM zgadzam się z Tym zdaniem… a i wizja też była piękna 🙂
      Najważniejsze jest dla nas zrozumienie i wybaczenie…
      M.in. dlatego też właśnie postanowiłam rozpropagować interpretacje fresków Sykstyny.
      Tam bowiem zawarta jest informacja nt. tego, że Źródło, Najwyższa Istota, Bóg.. etc… dopuściła do tego typu zdarzeń…, czyli w zamyśle plan zakładał podobny eksperyment, jaki miał i nadal ma miejsce…
      Dzisiaj na forum Szczęściarzy przeczytałam tłumaczenie z aramejskiego Modlitwy Pańskiej…
      Jest naprawdę piękna 🙂 dlatego w całości ją tutaj zacytuję…

      ” O kosmiczny Rodzicielu/Rodzicielko wszelkiego blasku i wibracji!
      Zmiękcz grunt/ziemię naszej istoty i wyrzeźbij w nas przestrzeń,
      W której twoja Obecność może zamieszkać.
      Napełnij nas swoją kreatywnością, tak byśmy mogli mieć moc,
      By rodzić owoce twojej misji.
      Niech każde nasze działanie rodzi owoce zgodnie z naszą wolą.
      Obdarz nas mądrością, by tworzyć i dzielić się
      Tym, czego każda istota potrzebuje, by wzrastać i rozkwitać.
      Rozplącz splątane nici przeznaczenia, które są naszymi pętami,
      Jako i my uwalniamy innych z poplątania w pomyłkach z przeszłości.
      Nie pozwól, byśmy dali się zwieść tym, którzy by nas odwodzili od naszego prawdziwego celu,
      Ale oświetl możliwości chwili teraźniejszej.
      Bowiem ty jesteś gruntem/ziemią i żyzną/owocną wizją,
      Mocą narodzin i spełnieniem,
      Jako że wszystko jest łączone i staje się jednym ponownie. „

      Polubienie

  6. „To już się dzieje – jesteśmy uczestnikami eksperymentu Wszechbytu z ideą i formą.
    Stąd na naszą planetę zostały przeszczepione skrajności z całego wszechświata – w postaci opozycyjnych idei i świadomości ludzkich.
    Wynik tego egzaminu kosmicznej dojrzałości zależy od nas – czy potrafimy pogodzić i zrównoważyć wszelakie skrajności – Rozdzielić je tak – jak stwórca na fresku…”

    Pogodzić i zrównoważyć – to jedno.
    A rozdzielić to drugie.
    O co chodzi z tym „rozdzielaniem”?

    Polubienie

  7. Rozdzielić skrajności… … dobre pytanie… 😛

    …Krótkie życie ludzkie wypełniło poszukiwanie krótkich przyjemności i unikanie bólu.
    Niezdolność do długotrwałego wysiłku woli, niestabilność psychiki i emocji, kołowrót myślowy, wewnętrzny chaos…
    Oddzielić ziarno od plew…

    Polubienie

Dodaj komentarz