47. MATRIX – Pole Nieskończonych Możliwości

MATRIX

Nie ulega już wątpliwości, że człowiek jest istotą zbudowaną z energii, jako że fizycy kwantowi udowodnili ponad wszelką wątpliwość, iż materia jest tak na prawdę – niczym innym, jak silnie skompresowaną, zagęszczoną formą energii…

Z tego też wynika, że wszystko co nas otacza również jest energią…

A skoro tak, to logicznym wydaje się twierdzenie, że nasze  życie jest nieustannym procesem tworzenia i doświadczania efektów tego tworzenia…, oraz że  uczestniczymy w procesie tworzenia, kreowania otaczającej  nas rzeczyistności przy pomocy naszej wyobraźni, naszych emocji, naszych myśli oraz całego szeregu nieuświadamianych sobie przez nas, wewnętrznych psychicznych zapisów i wzorców…

Żyjemy w uporządkowanym świecie rządzonym przez Prawa.

Jedno z tych Praw  mówi, że istnieją wyraźne przyczyny i wyraźne skutki.

W księdze przysłów czytamy:  „Co człowiek zasieje, to zbierze”.

„Myśli są przyczynami – a warunki skutkami”.
Zmiana świata zewnętrznego odbywa się od wewnątrz.

Otrzymujemy od życia to, co sami  mu damy.

Nie zdając sobie jednak z tego faktu sprawy – czyli nie rozumiejąc, że przyczyną tego, co nas w życiu spotyka – jesteśmy my sami, ponieważ są to konsekwencje naszych wcześniej dokonanych wyborów – mamy tendencję do obarczania winą wszystkich innych – poza sobą samym, szczególnie wówczas kiedy spotykają nas w życiu nieprzyjemne rzeczy…

i_tak_sie_nie_zmienie_bede_soba_na_zlosc_tobie

Spinoza napisał: 

Nic w Naturze nie jest przypadkowe…
Rzeczy wydają się losowe tylko przez niepełność naszej wiedzy…

Niski poziom naszej samoświadomości oraz automatyczne działanie, skutkują bolesnymi czasem przeżyciami i doświadczeniami…

Jeśli w pełni zdamy sobie sprawę z faktu, że każda nasza myśl, każdy nasz pogląd czy przekonanie – prędzej czy później odzwierciedlą się w naszym życiu, wówczas zaczniemy świadomie i  z pełną odpowiedzialnością tworzyć naszą własną rzeczyistność…

Ten stan rzeczy wspaniale oddają poniższe słowa:

Uważaj na to co myślisz, bo Twoje myśli mogą stać się Twoimi słowami.
Uważaj na to co mówisz, bo Twoje słowa mogą stać się Twoimi działaniami.
Uważaj na to co czynisz, bo Twoje czyny mogą stać się przyzwyczajeniami.
Uważaj na przyzwyczajenia, bo one stają się Twoim przeznaczeniem.

Stajemy się tym, co myślimy…

Kiedy sądzisz, że możesz… lub kiedy sądzisz, że nie możesz…, w obu przypadkach masz rację!”
Henry Ford

2 wróbelki

Starożytne myśli Seneki…

„Wszystko, co potępiamy u innych – znajdziemy we własnej duszy.

Na przyszłość zastanawiaj się nie tylko nad tym, czy prawdą jest, co mówisz, ale czy ten, do kogo mówisz, wytrzyma prawdę.  Dobry przyjmuje upomnienia z radością, lecz im kto gorszy, tym gorzej znosi pouczenia…

Nie idzie o to, w jaki sposób wyrządzono nam krzywdę, lecz w jaki ją sposób znieśliśmy…

Dusza mniej odczuwa udrękę z powodu zawiedzionych pragnień, jeśli nie
przywiązała się do tego, że z całą pewnością będą spełnione.

Nikt nie może długo nosić maski, a ten, kto udaje, prędko wraca do swej prawdziwej natury.

Każdy jest na tyle nieszczęśliwy, na ile się za takiego uważa…”

Świeczka w oknie

Zamknięcie cielesnych oczu, nie decyduje o naszym losie… Każdy z nas musi odnaleźć drogę w swoim własnym dramacie lub komedii, dopóki nie przebrnie przez wszystkie ścieżki duchowej ewolucji, tylko wtedy odnajdzie wody boskiego  oceanu…  Życie nie ustaje, a śmierć jest tylko ciemną grą iluzji…

Nasza egzystencja jest grą, ciało strojem, wiek, dzień i śmierć…

Śmierć jest podmuchem nowości… i zawsze jest możliwość by zacząć od początku…

Prawda wyzwoli tylko tego, kto rozumie i wybacza

Wybaczanie+blogspot+powertex+jpg

Ciekawostki….

” Według Brianstalina wszyscy na Ziemi jesteśmy reinkarnowanymi złoczyńcami itp. mętami, lub duchami może i dobrymi, szlachetnymi i wspaniale rozwiniętymi, ale którym poprzednio coś nie wyszło czy też źle zrozumiały, w każdym razie sprawy nie poszły tak, jak miały wyglądać – i teraz przychodzi nam odpokutować i przerobić lekcję nauczki na jednej z mniej przyjemnych planet, czyli na Ziemi

http://www.ukrytesprawy.org/Brianstalin.htm

Linia sasanki

„..Dowiedziałam się, że każdy z Graczy otrzymał niegdyś wyzwanie od… samego siebie z wyższego wymiaru w formie jakiejś niemożliwości, czy trudnych warunków, z którymi musi sobie poradzić w ziemskim życiu, aby potem wyjść z materii w przemienionym ciele…

Antychryst jest już ostatnim, ustępującym pola w Grze przejawieniem zbuntowanych sił Ciemności, zogniskowanych wokół starej wersji kosmicznego porządku, pochodzącego z poprzedniego Cyklu Ewolucji i broni świat przed transformacją, która jest jednak nieuchronna.

Reprezentuje zwierzęcą pychę ego i dążenie do władzy i przetrwania za wszelką cenę po to, aby postawić na swoim wbrew wszystkim argumentom.

Każdy z nas (ponieważ wszyscy jesteśmy zbudowani na wzór Boga) ma w sobie 1/4 jego pierwiastka, którą musi pokonać, aby dostąpić awansu duchowego i jest tylko jeden sposób na to, pokora i wyrzeczenie. Ten wzór postawy przyniósł ze sobą Jezus Chrystus – rewolucjonista, wywracający i unicestwiający starą postać rzeczy ostatecznie i nieodwołalnie.

Podporządkowana woli gadzia (smocza) siła w nas samych staje się nieustraszonością w obliczu śmierci, daje niepokonaną moc walczącym w obronie innych i determinację, prowadzącą w rezultacie do zmartwychwstania.

To dzięki niej imię Jezusa Chrystusa wypędza i pokonuje najstraszniejsze demony…

Ta cecha nie obudziłaby się do świadomości, gdyby nie rola Czarnego Opozycjonisty-Prowokatora, jednego spośród Czterech, ustanowiona w obecnym scenariuszu Wielkiej Gry przez Zasiadającego na Tronie…

To trudny egzamin, przez który musi przejść każdy, kto pragnie zostać Mistrzem Gry i zrealizować w przyszłości własny Scenariusz, już na zupełnie zmienionych zasadach...

Pojawienie się w Dniach Ostatnich Antychrysta, jako kolejnego, czwartego i już ostatniego  wcielenia po Lucyperze (hinduskim Hiranyakaśipu), Belialu (hinduskim Ravanie) i „faraonie” (hinduskim Dantavacrze) wynika z tego, że ich zawziętość nie skończyła się na śmierci poniesionej wiele tysięcy lat temu. Efekty ich systemu zapisały się trwale w podświadomości ludzkiej, a istoty, które weszły niegdyś w szatańską Grę i oddały się fałszywemu kultowi stały się z biegiem kolejnych żywotów i grożącej im w momencie podsumowania wyników degradacji ewolucyjnej coraz mocniej zdeterminowane, aby spróbować dopiąć swego i zrealizować szalony plan przejęcia władzy poprzez zezwierzęconych mutantów.

W praktyce manipuluje nimi stosunkowo niewielka grupa kosmicznych istot, pracujących nad korzystną dla nich samych, gadzio-podobną mutacją, która wykorzystuje zdegradowaną świadomość tych duchów, aby wprowadzić na arenę Gry nową, niegodziwą istotę ludzką, a jej geny użyć do kreacji mieszanej rasy, której przedstawiciela zobaczyłam którejś nocy w postaci zielonkawego, bezczelnego humanoida.

To ona następnie wejdzie na nowo w Grę i zacznie inkarnować wśród zdegenerowanej rasy „synów Kaina”, jako odszczepione ba pierwszych Adamów, co przywoła na pomoc „synów Seta”, grupę istot wracających dobrowolnie z Wieczności pod przywództwem i opieką Pana Śiwy, aby w epoce kali-jugi wyprowadzić zagubiony odłam ludzkości, a więc samych siebie z przeszłości na drogę ku Światłu..”

Cytat pochodzi z

http://www.gnosis.art.pl/e_gnosis/opowiesci_wizjonerskie/seydlitz_ewa_przekazy.htm

Linia bluszcz

Czy każdy z nas może robić takie rzeczy jak ten chłopak ?

Zapraszam na serię filmików, przedstawiających… no właśnie – co ?

… sztuczki magiczne ? – może….

14 thoughts on “47. MATRIX – Pole Nieskończonych Możliwości

  1. Kochana Margo0307, dziękuję za tę notkę.
    Pierwsza część dla mnie wspaniała. 😉 druga… z „Ciekawostkami” i cytatami już nie bardzo ze mną „rezonuje” 😉 Ale nie oceniam, lecz dzielę się tym, co czuję 😉

    Ciekawostki….
    ” Według Brianstalina wszyscy na Ziemi jesteśmy reinkarnowanymi złoczyńcami itp. mętami, lub duchami może i dobrymi, szlachetnymi i wspaniale rozwiniętymi, ale którym poprzednio coś nie wyszło czy też źle zrozumiały, w każdym razie sprawy nie poszły tak, jak miały wyglądać – i teraz przychodzi nam odpokutować i przerobić lekcję nauczki na jednej z mniej przyjemnych planet, czyli na Ziemi…
    ?

    Napiszę tylko, że…. widzę to trochę inaczej. 😉 Nie jesteśmy tu „za karę”. To jedna strona medalu. Bo gdybyśmy byli tu wyłącznie za jakieś grzechy, to tylko i wciąż byśmy cierpieli, a przecież – domyślam się, że Ty, bo ja to wiem, że na pewno 🙂 doświadczamy także chwil pięknych, czyż nie? No to podzieliłam się… I więcej na ten temat nie będę się rozpisywać 😀

    Ciekawie o tym, dlaczego tu jesteśmy opowiada Bashar na filmiku, do którego link umieściłam w swojej ostatniej notce. Ale u Ciebie też wkleję. Może komuś coś się „rozświetli” w tym temacie…
    Bashar omawia m.innymi symultaniczne wcielenia i opowiada o tym, że zawsze mamy zaplanowane swoje życie-istnienie TUTAJ, a nie gdzie indziej oraz odpowiada m.in. na pytanie: co się dzieje po śmierci.

    Serdeczności przesyłam

    Polubienie

    • Margo0307, jeszcze coś dodam, bo przypomniało mi się, co napisałam kiedyś:

      Niektórzy skupiają się na poznawaniu i przypominaniu wyłącznie poprzez umysł, ale to pułapka, która może prowadzić do obłędu. Zwłaszcza kiedy mamy w sobie nieuwolnione wszystkie wzorce i przekonania blokujące dostęp do wiedzy o innych częstotliwościach niż te, w których zapisana jest obecna wiedza.

      To umysł tworzy pułapki, w które sam wpada. Natura jest taka, jak jest, pełna paradoksów. Umysł, póki nie zintegruje w sobie tych paradoksów, będzie wpadał we własne pułapki. A może być naszym sprzymierzeńcem. Do tego jednak potrzebne jest wsparcie mądrości płynącej z serca.

      Niektórzy twierdzą, że są ofiarami systemów lub działań INNYCH i że zostaliśmy tu, na Ziemię wrzuceni „za karę”. A są nawet tacy, którzy twierdzą, że obecnie na Ziemi znajdujemy się w „kolonii karnej”. Te wszystkie koncepcje pochodzą z umysłu wspieranego przez nieświadome emocje i ogromny strach: że wzorce i prawa według których działa ten „matrix” zostały nam podstępnie zaimplementowane. (więcej tutaj: http://tonalinagual.blogspot.com/2012/07/na-rozdrozu-swiatow-i-czasoprzestrzeni.html )

      Polubienie

  2. „..Nie jesteśmy tu “za karę”. To jedna strona medalu. Bo gdybyśmy byli tu wyłącznie za jakieś grzechy, to tylko i wciąż byśmy cierpieli…”

    Witaj Mama Tika 😀
    Oczywiście, jak najbardziej zgadzam się z tym co napisałaś: – „..To jedna strona medalu.. ” 😉
    Umieściłam słowa pana – Brianstalina w ciekawostkach, bo przyznam szczerze, że coś w tym, co pisze rezonuje ze mną, a mianowicie, że …”kiedyś coś nam nie wyszło..” 😀
    Nie, nie twierdzę, że ma 100% rację ale…
    Jestem przekonana, że każdy z nas bez wyjątku – bez żadnego wyjątku 😛 – ma coś tu do przepracowania, bo każdy z nas umoczył kiedyś paluszki w nie nazbyt ładnych sprawkach i je sobie upaprał 😉 I obecnie – musi te paluszki porządnie wyczyścić 😀
    Gdyby było inaczej, nie wcielił by się tutaj w tą ciężką materię ( oczywiście, nie mam na myśli Istot wysoko uduchowionych, które schodzą tu, by nam pomóc coś zrozumieć i wspomóc nas w drodze…), niemniej uważam, że wszyscy razem i każdy z osobna, mamy swój osobisty cel jak też cel wspólny – globalny, by naprawić to, cośmy niegdyś popsuli…
    Piszesz: „..Niektórzy twierdzą, że są ofiarami systemów lub działań INNYCH ..”
    No tak, jeśli nie pamięta się swoich „wyczynów” z poprzednich inkarnacji, a obecnie taki delikwent – można by rzec – żyje „kryształowo”, to nie dziwota, że teraz postrzega swoją egzystencję jak „ofiarę systemów”.. etc… 😉
    Tyle tylko, że doszłam do wniosku, iż było by to po prostu nielogiczne i… niesprawiedliwe, gdyby ktokolwiek z nas, będąc kryształkiem 😉 – musiał cierpieć za nie swoje przewinienia… A w tak doskonale, cudownie wprost ułożonym i zorganizowanym świecie – nie ma po prostu miejsca na coś takiego jak niedoskonałość czy niesprawiedliwość 😛
    Nie ulega też – dla mnie osobiście – wątpliwości, że ktoś ewidentnie nam „pomógł” i nadal „pomaga” w rozpraszaniu nas i zaciemnianiu naszego prawdziwego celu, dla którego tu się znaleźliśmy, tyle tylko, że… sami na to wyrażamy zgodę, poprzez uczestnictwo w tym „materialnym wyścigu szczurów” jaki zadziewa się od dłuższego już czasu na naszych oczach… i kompletnie większość z nas nie ma ochoty na rozmyślania duchowe typu: kim jestem ?, dokąd zmierzam ?, jaki mam cel ? etc…
    Tak to w telegraficznym skrócie widzę i czuję, lecz czy jest to prawdą – nie wiem 😉

    Polubienie

  3. Witaj, Małgosiu 🙂
    Twój komentarz zaplątał się u mnie w spamie, ale szybko znalazł się na właściwym miejscu.
    Zapewne po przeczytaniu mojego ostatniego wpisu zorientowałaś się, że nabrałam dystansu do interpretacji fresków Michała Anioła, co nie zmienia faktu, że pod względem estetyki są wspaniałe. Wiem , że już od dawna jesteś pod ich ogromnym wrażeniem, dlatego mam nadzieję, że spodoba Ci się mała niespodzianka, a mianowicie link poniżej umożliwiający wirtualną podróż po Kaplicy Sykstyńskiej:
    http://www.vatican.va/various/cappelle/sistina_vr/
    Poprzez kliknięcie lewej strony myszki można, przesuwając kursor, poruszać się po Kaplicy, oglądając ją ze wszystkich stron, również sklepienie i posadzkę. Aby przybliżyć wybrane miejsce, trzeba kliknąć na „+„ w lewym dolnym rogu ( „-„ oddala). Życzę miłej zabawy!   

    Pozdrawiam z bajecznie pięknych Tatr 🙂

    Polubienie

  4. Moniś, pięknie dziękuję – rzeczywiście sprawiłaś mi bardzo miłą niespodziankę 🙂
    Ale te bajecznie piękne Tatry… Mmmniam … 😉
    tak to prawda – Góry są cudne o tej porze roku… – prawdziwa bajka..
    Dzisiaj specjalnie poszłam z moim piechem na dłuższy spacer, aby nasycić oczy widokiem przecudnie kolorowych klonów… Piecho był szczęśliwy i ja także 😉
    Odpoczywaj i nabieraj sił Moniś, bo ponoć czeka nas długa i mroźna zima, póki co jednak – cieszmy się bajkowymi kolorami jesieni 🙂

    Polubienie

  5. Bardzo pouczająca wymiana zdań 😉
    W przyszłości, uprzejmie proszę o uwagi nie mające związku z poruszanymi artami, umieszczać na specjalnie do tego celu stworzonej przeze mnie stronce „Polaków rozmowy...

    Proszę o wyrozumiałość – wszystkie wpisy nie dotyczące artów na mojej stronie przenoszę do zakładki „Polaków rozmowy…” 😀

    Polubienie

  6. Kochana Margo0307, znalazłam Twój wpis:
    http://zmianynaziemi.pl/forum/slowiano-aryjskie-wedy?page=1 nr86:

    „Zacytuję tutaj słowa z arta p. Waldemara Witkowskiego:

    Cyt. „Co się stało w dniu 1 stycznia 2012 roku? Tego dnia kalendarz roku 2011 przestał obowiązywać, a jego miejsce zajął kalendarz roku 2012. Oznacza to, iż cykl 2011 roku dobiegł końca i rozpoczął się nowy, związany z rokiem 2012, który stanowi sobą oczywistą bezpośrednią kontynuację minionego właśnie 2011 roku. Tak samo jest z datą 21 grudnia 2012 roku. W tym dniu kończy się opisywany przez Majów cykl, a w jego miejsce wchodzi nowy…

    Na nadchodzący nowy wielki cykl nie mamy odpowiadającego mu kalendarza. Majowie go nie zostawili.

    Nie zostawili, bo nie mogli. Nawet gdyby bardzo chcieli, to nie byliby w stanie opracować jego zawartości. Bierze się to stąd, iż nowy cykl, w który niedługo już wejdziemy, niewiele ma wspólnego z dotychczasowym, co oznacza, iż na bazie przebiegu kończącego się właśnie okresu nie można nakreślić linii przebiegu jego nowego odpowiednika. Jak będzie ona wyglądała, w dużej mierze zależy to od nas samych…”

    Całość tutaj: http://czasprzebudzenia.wordpress.com/sad-ostateczny-i-koniec-swiata-20122012-waldemar-witkowski-o-rodzacej-sie-nowej-erze/

    Co o tym myślicie ?”

    Wiem, że różne wersje (interpretacje) kalendarzy Majów podają takie złożenieTonów (13) i Kinów (20), że co 260 dni 1 TON GALAKTYCZNY zaczyna się w znaku IMOX, IMIX. Czyli każda runda TZOLKIN zaczyna się w znaku IMOX, IMIX – KROKODYL. Miałam jednak bardzo wyrazistą „wizję” i głęboką intuicję (o której napisałam co nie co o tym), że nastąpiła zmiana i obecnie każda runda TZOLKIN zaczyna się od znku IQ,IK – KOLIBER.

    Z tego powodu zakończyła się moja bliska relacja z jedną ze specjalistek od :Kalendarza Majów” w Polsce.

    A oto fragment artykułu Beaty Ohryzko, która propaguje wersję kalendarza, którą podobno otrzymała od 13.Strażnika Czasu, Kapłana Starszyzny Majańskiej (itd.) Don Alejandro de Perez:

    „Proroctwa Majów to WIEDZA, która „przyszła” do nas z Konstelacji Plejad, wiele tys. lat temu. Została zapisana na starożytnych piramidach i stelach majańskich, po to aby właśnie TERAZ, k iedy następuje w nas PRZEBUDZENIE wskazywać nam WŁAŚCIWĄ DROGĘ. Jest wiele różnych Proroctw na temat przyszłości świata i ludzkości. Warto być ŚWIADOMYM na CZYM SĄ ONE OPARTE… W jaki sposób i w jakim celu powstały… Czym i Kim były inspirowane…
    Kolejna sprawa na którą zwracam Waszą uwagę to fakt, że pewne wizje świata, które powstały kiedyś mogły zdewaluować się… ponieważ ewolucja, której jesteśmy częścią to RUCH, CIĄGŁA PRZEMIANA. Kiedy zmienia się człowiek od wewnątrz, ZMIENIA SIĘ WSZYSTKO WOKÓŁ NIEGO. Działamy zatem, jak kamyk wrzucony do wody zakreślający coraz większe kręgi, czyli zmieniając się oddziałowujemy na innych. Mamy zatem duży wpływ na realizację Przepowiedni. Wczoraj w związku z paniką w Rzymie, TVP zadała mi pytanie „czy Proroctwa Majów są bardziej wiarygodne niż inne i dlaczego?” Nie ma sensu porównywać niczego, bo będziemy zapętlać się jeszcze bardziej w to potężne przywiązanie. Natomiast zwracam Waszą uwagę, na to że PROROCTWA MAJÓW wypływają z WIEDZY matematycznie zapisanej w ŚWIĘTYM DUCHOWYM PROFETYCZNYM czyli przepowiadającym KALENDARZU MAJÓW -TZOLKIN.”

    Bez względu na to, który z kalendarzy jest tym „aktualnym”, każdy z nich może ilec zmianom, nawet diametralnym. Podobnie na przestrzeni dziejów zachodziły zmiany systemów kalendarzowych dopasowanych do różnych: religii, kultur, wierzeń, przekonań czy przekazów…

    Pisałam kiedyś:
    Czy przywiązujesz swoją uwagę do jakiegoś jednego kalendarza lub kalendarzy oraz dat i świąt w nim zawartych? Czy wiesz kogo i co zasilasz, jakie wzorce, programy, struktury? Robimy to także za pomocą kalendarzy, często najzupełniej nieświadomie.
    Czy zastanawiasz się nad sensem i znaczeniem różnych kalendarzy? Czy wiesz, że dzięki takiej wiedzy można poszerzyć swoją świadomość i zacząć więcej rozumieć na temat swojego istnienia w tym ziemskim świecie, w tej konkretnej czaso-przestrzeni, w takich, a nie innych systemach i strukturach oraz sposobach działania?
    (…)
    Skierowanie energii ludzi na całej kuli ziemskiej na datę 21.12.2012 jako „końca świata” albo zakończenia jakichś kosmicznych cykli, może przynieść korzyść jedynie tym, którzy chcą zapanować nad ludzkością jako PANOWIE i władcy utrzymujący ludzi w starych, coraz bardziej „udoskonalanych” systemach hierarchicznych. Po tej dacie, kiedy dla większości istot ludzkich NIC SIĘ NIE ZDARZY, nastąpi ogromne rozczarowanie, mnóstwo ludzi poczuje się oszukanych, zawiedzionych… Skutki tego mogą być wręcz destrukcyjne. Chcę prosić Was prosto z serca, abyście do tej daty nie przywiązywali ZBYT WIELKIEJ UWAGI.
    (…)
    Ogólnie mogę powiedzieć, że KALENDARZ Majów jest KALENDARZEM synchronizującym wpływy różnych energii i opisującym ewolucyjne możliwości rozwoju świadomości ludzi oraz konsekwencje braku rozwoju tejże świadomości. Ewolucja polega przede wszystkim na ewolucji świadomości.
    Być może właśnie z tego powodu część ważnych dokumentów-zapisów należących do Majów została na przełomie XVI. i XVII. wieku skonfiskowana przez biskupów hiszpańskich i ukryta w Watykanie w celu zatajenia przed ludzkością wiedzy umożliwiającej rozwój świadomości. To zatajenie z kolei umożliwia różnym Wielkim Braciom i Mistrzom kontynuację PANOWANIA nad umysłami ludzi oraz poszerzanie wpływów władzy PANÓW nad istotami ludzkimi.”

    (…)
    Od tego, jakie zdarzenie {znak, symbol, idea, program… energia!} łączy się z początkiem danego roku, zależy, gdzie skierowana jest energia „wyznawców” danego systemu kalendarzowego i co zasila energia tych, którzy dany kalendarz i system naliczania uważają za „swój”.
    http://soulowicz.wordpress.com/2012/11/14/kalendarze-majow-i-rok-20122013-czesc-i/
    No a potem powstał kalendarz Dreamspell…

    Kocham Cię i dziękuję ❤

    p.s. 1
    Dziś miałam piękną noc i wiele kolejnych głębokich rozpoznań. Plan kosmiczny jest taki, że wszyscy szykujemy się do Wielkiej Kosmicznej Ceremonii. To NIESAMOWITE, PIĘKNE, niewyobrażalne kosmiczne zdarzenie… Margo0307 kochana, to trudno opisać, ale wiem, że to jest jak WSZECHŚWIATOWE ŚWIĘTO KOSMICZNE 😀

    p.s. 2
    Miałam dziś w nocy informację o dwóch datach: 14 i 19.pażdziernika… ważne, piękne i przełomowe (w rozwoju samoświadomości) dni 🙂 Nie nastawiam się na nic, bo lubię niespodzianki 😉 Ale może te dni będą takie "tylko" dla mnie, a może dla innych też będą? któż to wie… 😀

    Kocham Cię i dziękuję ❤

    Polubienie

    • cytat:
      http://soulowicz.wordpress.com/2012/11/14/kalendarze-majow-i-rok-20122013-czesc-i/#comment-1222
      nnka
      15 LISTOPAD 2012 @ 12:17
      „dodam jeszcze ważna uwagę z powyzszego komentarza:
      Oprócz 17 kalendarzy Majów, o których wiadomo naukowcom, żadne inne nie maja prawa nosić nazwy „kalendarz Majów”. Tak więc obydwie wersje synchronizacji/korelacji Tzolkina z kalendarzem gregoriańskim, czyli Dreamspell Arguellesa (propagowana przez Kotwicką) jak i wersja Jose Jaramillo (propagowana przez B. Ohryzko) nie są kalendarzami Majów.”

      Polubienie

    • Witaj Jestem 🙂
      Ponieważ przywołałaś koment ze „zmian na Ziemi” 😉 , pozwolę sobie, zacytować tutaj te słowa…
      Lem Jaskiniowy pisze:
      „..ewolucja już była”, bo od początku jesteśmy w pełni ukształtowani i gotowi do jedności z Najwyższą Istotą.
      Nie ma co poprawiać i gdzie ewoluować.
      Wciska nam się, że gdzieś mamy dążyć, jakieś winy odkupywać, doskonalić się – to fałsz.
      My mamy się jedynie OBUDZIĆ.

      Co będzie?
      Dwie możliwości są: albo Słowianie się zbudzą ze snu (z przechowalni) i na Ziemi zapanuje pierwotny ład oparty o Prawo; albo się nie zbudzą i nastanie okres ciemiężenia przez wyznawców ‚eksploatacji’.
      Jeśli to drugie, to tak naprawdę przegrają wszyscy, bo na końcu tej podróży jest …wodospad.”
      😦

      Czy możesz się odnieść do powyższych słów ?, tzn. czy uważasz, że są zgodne np. z tym, co Ty uważasz ?
      * * *
      Co zaś tyczy się Twojego zdania:
      „..Moje poglądy na temat kalendarzy mogą być głównym powodem tego, że Monmaria … wciągnęła mnie na swoją “czarną listę”…”

      Co prawda, prosiłam aby takie „luźne rozmowy” zamieszczać na „Polaków rozmowach” ale… > tą razą < zrobię wyjątek 😉 ..

      Szczerze mówiąc, nie dziwię się Moni, że straciła w końcu cierpliwość 😉 , bo rzeczywiście jest oddana całym sercem temu co robi i przykro jest słuchać – może odniosę się do siebie… – mi było by przykro, gdyby ktoś inny nieustannie torpedował i krytykował to, co robię i myślę…
      Jestem, bardziej taktownie myślę, byłoby zwrócić Jej uwagę na arty, które zapodałaś i… na tym sprawę zakończyć ( ja bym tak postąpiła 🙂 )
      Jeśli ktoś myśli inaczej jak my i postrzega rzeczyistność w inny sposób, nie znaczy, że mamy go wbrew jego woli prostować na naszą modłę – prawda ? 😛 – wiem, że przyznasz mi słuszność 😉
      Poza tym, mnie także nie podoba się pewien sposób pisania o tym, o czym się myśli, w postaci nieustannego przypominania innym o tym, co napisałam lub nie – na swoim blogu i ciągłego podawania do tego blogu odnośników…
      Jeśli ktokolwiek będzie zainteresowany tym co piszemy – sam znajdzie drogę by się z tym zapoznać. Jeśli nie znajdzie tej drogi, wówczas nas poprosi o podanie linka… 😉
      * * *
      Piszesz: ".. wszyscy szykujemy się do Wielkiej Kosmicznej Ceremonii. To NIESAMOWITE, PIĘKNE, niewyobrażalne kosmiczne zdarzenie…"

      Ja także ostatnimi czasy mam dziwaczne sny, nie-sny etc…
      Ale…, jeśli mam być szczera to… w tych moich "senno-wizyjnych oglądach" jest sporo nieprzyjemnych wydarzeń.. 😦 Nie będę o tym pisać, ponieważ sama do końca tego nie rozumię.. Nie wiem czy ma to posłużyć tylko dla mnie, jako "lekcja poglądowa", czy może tyczy się większego ogółu.. ?
      Dlatego, dokładnie tak, jak powyżej napisałaś:
      "..Nie nastawiam się na nic, bo lubię niespodzianki 😉 Ale może te dni będą takie "tylko" dla mnie, a może dla innych też będą? któż to wie…"
      – ja również nie nastawiam się na nic, bo również jak Ty lubię niespodziewajki 😛

      Polubienie

      • witaj Margo0307
        Lem Jaskiniowy pisze:
        “..ewolucja już była”, bo od początku jesteśmy w pełni ukształtowani i gotowi do jedności z Najwyższą Istotą.
        Nie ma co poprawiać i gdzie ewoluować.
        Wciska nam się, że gdzieś mamy dążyć, jakieś winy odkupywać, doskonalić się – to fałsz.
        My mamy się jedynie OBUDZIĆ.”

        Czy Lem Jaskiniowy napisał, co to znaczy dla niego „OBUDZIĆ SIĘ”?

        Z jednej strony nie ma, co poprawiać i gdzie ewoluować, a z drugiej strony dla mnie ewolucja polega na ewolucji świadomości… I to ewolucja świadomości prowadzi do „OBUDZENIA” czy PRZEBUDZENIA. Bardzo rezonują ze mną w tym temacie 🙂 np. książki wykłady E.Tolle czy przekazy niejakiego Bashara. Ale nie tylko.

        Czytałam na przykład, że Kate Byron (która jest podobno oświecona czy przebudzona, a czytając jej książkę pt. Radość każdego dnia” tak ją odbierałam) cierpiała w swoim życiu tak bardzo, że znalazła się w szpitalu psychiatrycznym. Któregoś dnia leżąc na podłodze w szpitalu psychiatrycznym, kiedy zobaczyła karalucha chodzącego po (chyba) jej nodze, nagle przebudziła się…

        Podobno do niektórych ludzi przebudzenie przychodzi nagle i niespodziewanie, a inni dochodzą do przebudzenia stopniowo.

        Poza tym, z tego co mi wiadomo, w języku tybetańskim jest co najmniej kilkanaście określeń na oświecenie (przebudzenie). I można zrozumieć ich znaczenie dopiero wtedy, kiedy się doświadczy danego stanu.

        Nie wiem, jak to opisać… Spróbuję… W moim przypadku wymagało to:
        1. uświadamiania sobie – powiedzmy – wzorców według których działałam nieświadomie. Metoda „lustra” była dla mnie doskonała. Jeśli coś (jakieś cechy czy sposoby działania) drażniło mnie lub złościło u innych i budziło we mnie emocje (zwłaszcza te negatywne ;-)), brałam to na „warsztat” jako swoje nieświadome i odrzucone (wyparte) cechy czy sposoby działania. Wówczas zaczęły następować zmiany. I to nie jest tak, że nagle wszystkie sobie uświadomiłam, ale po kolei, w czasie, różne sobie uświadamiałam. To proces… coraz bardziej samo-świadomego życia i działania.
        2. uwalniania się od tych wzorców i przekonań, które nie pozwalają mi być i żyć oraz działać w tak zwanym „tu i teraz” (zawieszanie się czyli kręcenie się w kółko myślami w przeszłości lub w przeszłości).
        3. kompletnej zmiany w relacjach z ludźmi – zmiany (z mojej strony) traktowania innych np.: powoli rezygnowałam z oceniania innych, obwiniania innych i oczekiwania innych, że będą „tacy lub śmacy”…

        „Co będzie?
        Dwie możliwości są: albo Słowianie się zbudzą ze snu (z przechowalni) i na Ziemi zapanuje pierwotny ład oparty o Prawo; albo się nie zbudzą i nastanie okres ciemiężenia przez wyznawców ‘eksploatacji’.
        Jeśli to drugie, to tak naprawdę przegrają wszyscy, bo na końcu tej podróży jest …wodospad.”

        Czy możesz się odnieść do powyższych słów ?, tzn. czy uważasz, że są zgodne np. z tym, co Ty uważasz ?

        Pierwotny ład… Nie wiem, na czym polegał ten pierwotny ład. Wiem, że zawsze istnieli i istnieją ludzie oświeceni czy przebudzeni. A teraz całkiem możliwe, że ludzkość doszła do takiego momentu, że być może wszyscy w ciągu najbliższych kilku lub kilkudziesięciu lat się przebudzą albo tylko jakaś część ludzkości. Tego nie wiem. Wiem natomiast, że wszystko, czego doświadczamy tutaj na Ziemi jest doskonałe i każdy z nas doświadcza dokładnie tego, czego potrzebuje. Każdy z nas dostaje różne lekcje, ale nie wszyscy potrafimy zrozumieć, że każda sytuacja w naszym życiu jest postrzegana przez nas tak, a nie inaczej z powodu myśli, jakim pozwalamy, by się myślały w naszych głowach.

        Pisałam… 🙂 w kontekście poszerzania świadomości (tak to nazywam), że na planie ziemskim, była realizowana indywidualna droga oświecenia – transformacji, bo zbiorowa – jeśliby miała nastąpić, jest zależna i tak od indywidualnej. 😀

        Polubienie

Dodaj komentarz