ZDROWIE – 2

Zdrówko…  ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie – kto cię stracił…

1.Huna cel

Postanowiłam utworzyć kolejną podstronkę poświęconą naszemu zdrówku, gdzie będę zamieszczała  różne zasłyszane i sprawdzone informacje nt. ciekawych odkryć i wszelkich naturalnych sposobów profilaktycznych… zmierzających do zapobiegania chorobom i utrzymania naszego organizmu w harmonii i równowadze…

Dla mnie – nie ulega wątpliwości fakt, że… Duch panuje nad „materią” 🙂 dopóki jednak… nie nauczymy się efektywnie współdziałać z naszym Duchem – co jest nieodzownym priorytetem w zachowaniu dobrego zdrówka – starajmy się przynajmniej… nie szkodzić naszym organizmom chemiczną i przetwarzaną żywnością

1. warzywa

„…Charakterystyczną cechą choroby Alzheimera jest „zagłodzenie mózgu”

Jedno z podstawowych paliw, potrzebnych mózgowi, stanowi glukoza, która jest przekształcana w energię.

Mechanizm absorbcji glukozy w mózgu zaczął być badany dopiero niedawno i na razie dowiedzieliśmy się, że mózg faktycznie produkuje własną insulinę, aby przemieniać obecną w krwiobiegu glukozę w potrzebny mu do przetrwania pokarm.

Jak być może już wiecie, cukrzyca jest chorobą, w której reakcja organizmu na insulinę jest osłabiona, aż w końcu ciało przestaje produkować insulinę, niezbędną do regulowania poziomu cukru we krwi, w związku z czym zdolność organizmu do regulowania poziomu lub przetwarzania w energię zawartego w krwi cukru załamuje się.

Kiedy mózg zmniejsza produkcję insuliny, zaczyna dosłownie głodować, jest bowiem pozbawiony energii, pochodzącej z przekształconej glukozy, której potrzebuje do normalnego funkcjonowania.

To samo dzieje się z chorymi na alzheimera – części ich mózgu zaczynają ulegać atrofii, lub głodować, co prowadzi do zaburzeń w ich funkcjonowaniu i – w efekcie – zaburzeń pamięci, mowy, ruchu i osobowości.

W rezultacie, jeśli mózg staje się niewrażliwy na insulinę i traci zdolność do przemiany glukozy w energię, może zacząć zanikać z wygłodzenia.

Wiadomo również, że cukrzycy mają o 65% zwiększone ryzyko zachorowania na alzheimera i obie te choroby są ze sobą silnie powiązane, choć dokładny tego mechanizm nie jest jeszcze znany.

Wydaje się jednak całkiem jasne, że obie mają związek z insulinoopornością ciała oraz mózgu.

Alternatywne pożywienie dla mózgu może natychmiast zatrzymać jego zanikanie

Na szczęście nasz mózg jest w stanie pracować na więcej niż jednym źródle energii i tu do akcji wkracza olej kokosowy.

Istnieje substancja, która może dożywiać mózg i zapobiec jego atrofii. Może nawet zregenerować neurony i przywrócić funkcje nerwowe w mózgu po uszkodzeniu.

Substancją tą są ciała ketonowe, czy też ketokwasy.

Ciała ketonowe są tym, co organizm produkuje, przemieniając tłuszcz (ale nie glukozę) w energię. A głównym źródłem ciał ketonowych są trójglicerydy średniołańcuchowe (MCT), znajdujące się w oleju kokosowym!

Olej kokosowy zawiera około 66 procent MCT.

Korzyści płynące z ciał ketonowych mogą rozciągać się na wiele innych chorób; według dr Newport:

„Co więcej, jest to potencjalna metoda leczenia choroby Parkinsona, choroby Huntingtona, stwardnienia rozsianego i stwardnienia zanikowego bocznego (ALS lub choroba Lou Gehriga), opornej na leki padaczki oraz chwiejnej cukrzycy typu I i cukrzycy typu II, gdzie występuje insulinooporność.

W rzeczywistości, ketony okazują się korzystniejszym pożywieniem dla mózgu osób chorujących na cukrzycę lub alzheimera. (…)”

Cztery łyżki tego „pokarmu dla mózgu” mogą zapobiec chorobie Alzheimera

1.olej-kokosowy

Cocoa (cacao) beans with chocolate

Ziarno kakaowca jest nazywane „pokarmem bogów”. Może tobie się tak nie wydawać, bo powszechnie używa się go do wyrobu przetworzonych czekolad i innych produktów. Niestety one nie zawierają nawet części właściwości prawdziwego, surowego ziarna kakaowca. Chociaż badania wykazują, że osoby jedzące nawet przetworzoną czekoladę żyją przeciętnie rok dłużej. Więc można wyobrazić sobie jakie korzyści może przynieść prawdziwe kakao.

Ziarno kakaowca pochodzi z owocu kakaowca – niewielkiego drzewa rosnącego w lasach tropikalnych Ameryki Środkowej i Południowej. Obecnie uprawy, można spotkać, także w innych częściach świata, np. w Afryce. Kakaowce zaczęto uprawiać już około 1500 roku p.n.e.

Majowie i Aztekowie cenili nasiona kakaowca bardziej niż złoto i wykorzystywali jako środek płatniczy.

Co ciekawe kakaowiec jest wiecznie zielony i produkuje owoce przez cały rok. Nigdy nie jest poza sezonem.

Kakao ma bardzo dobry wpływ na układ sercowo-naczyniowy. Wszystko to dzięki epikatechinie, która jest flawonoidem. Niestety przez to, że flawonoidy mają gorzki smak są usuwane z produktów zawierających kakao. Mleko i cukier jeszcze dodatkowo obniżają ich działanie.  Ewentualnie można spożywać gorzką czekoladę, która także zachowuje flawonoidy. Według badań flawonoidy poprawiają ukrwienie mózgu, poprawiają pamięć krótkoterminową i krążenie krwi. Skutecznie obniżają ciśnienie tętnicze.

Zespół Briana Buijsse’a z Instytutu Zdrowia Publicznego w Holandii wykazał, że osoby spożywające kakao są o połowę mniej narażone na zgon z powodu choroby serca.

Kakao jest najbogatszym źródłem wielu składników odżywczych. Zawiera ono największą koncentrację antyoksydantów, więcej niż jakiekolwiek inne jedzenie. Chronią one nas przed wolnymi rodnikami, które atakują nasze DNA, powodują różne choroby i przyczyniają się do starzenia się organizmu.

Kolejnym składnikiem, którego najbogatszym źródłem są nasiona kakaowca to magnez. Jest on bardzo skuteczną bronią przed stresem.

Chroni serce, powoduje lepszy przepływ krwi, lepsze jej dotlenienie, podnosi wydajność umysłu, relaksuje mięśnie, zwiększa elastyczność i pomaga budować mocne kości. Wśród dużej części społeczeństwa magnez występuje w niedoborze…  warto więc go uzupełniać na bieżąco…

Kakao zwiera, także duże ilości żelaza i zaspokaja bez problemu jego dzienne zapotrzebowanie. Żelazo jest częścią hemoglobiny, która łączy się z tlenem i rozprowadza go po organizmie. Jest to skuteczna broń przeciwko anemii.

Ziarna kakaowca zawierają wystarczająco dużo chromu, aby uzupełnić jego niedobry. Jest on ważnym minerałem, który pomaga utrzymać odpowiedni poziom cukru we krwi.

Kakao podnosi poziom serotoniny (tzw. hormon szczęścia) w mózgu. Jest to jeden z głównych neuroprzekaźników występujących w ludzkim organizmie. Pomaga ona w walce ze stresem i depresją.

Anandamid jest endorfiną, która jest naturalnie produkowana po wysiłku fizycznym. Kakao to jedyna roślina, która go zawiera. Anandamid jest uwalniany, gdy mamy dobre samopoczucie. Dzięki kakao możemy przez dłuższy czas czuć się lepiej.

Wbrew powszechnej opinii ziarna kakaowca nie zawierają za wiele kofeiny. Wiadomo, że kakao zawiera teobrominę, substancję zbliżoną do kofeiny. Ale nie stymuluje ona układu nerwowego. Wspiera za to układ sercowo-naczyniowy.

Surowe kakao zawiera, także kwasy tłuszczowe Omega-6, witaminę C oraz Fenyloetyloaminę (PEA) – jest ona produkowana w naszym organizmie, kiedy jesteśmy zakochani, pomaga także zwiększyć czujność i poprawić skupienie.

Jeszcze inne składniki odżywcze zawarte w kakao to pierwiastki śladowe: mangan – wraz z żelazem bierze udział w tworzeniu hemoglobin, cynk – jest częścią wielu enzymów w ciele człowieka i wpływa pozytywnie na pracę układu odpornościowego, miedź – potrzebna w budowie czerwonych krwinek.

Badania naukowe Dr Gabriela Cousensa pokazały, że kakao nie podnosi poziomu cukru we krwi tak jak produkty zawierające kofeinę. Poziom podnosi się o zaledwie 6-10%. Jedzenie zawierające różne stymulanty podnosi go o więcej niż 30%.

Mówi się, że kakao zawiera szkodliwy kwas szczawiowy. Tak naprawdę jego zawartość jest dość mała w porównaniu, np. do szpinaku który zawiera znacznie więcej tego kwasu. Trzeba pamiętać, że dopiero po przegotowaniu kwas szczawiowy łączy się z wapnem i osiada w nerkach. Kolejny plus w stronę surowego kakao.

W sklepach szukaj najlepiej ziaren kakao lub nieprzetworzonego proszku z ziaren. Jest to prawdziwe super jedzenie.

Wypróbowany przez mnie przepis na smaczny i pożywny deser 🙂

Do kubka wlewamy ciepłą wodę, ok.  3 łyżki, dodajemy pokruszone drożdże, ok. 1/3 paczki oraz 2 łyżeczki cukru trzcinowego i dokładnie mieszamy, po czym odstawiamy na 2-4 godziny.  Na koniec wsypujemy 3 łyżeczki kakao i dokładnie mieszamy.

W taki sposób powstaje smaczny deser…, który posiada zarówno komplet  witamin, mikroelementów jak i enzymy chroniące nas przed nowotworami…

1-kakaowiec

http://super-jedzenie.pl/74/kakao/

Przed skoszeniem trawnika, zbierz świeże liście mniszka lekarskiego i wrzuć je do wyciskarki. Bez obaw, popularny mlecz to znakomite, cenne zioło – doskonałe do wyciskania soków.

Wiosna to wspaniały sezon na soki. Ostatni raz napisaliśmy o korzyściach z wyciskania pokrzywy, ale jest wiele innych roślin, które pojawiają się właśnie teraz, a które są świetnym składnikiem soków. Jednym z najczęściej spotykanych jest mniszek lekarski, czyli popularny mlecz. Ten „chwast” rosnący prawie wszędzie jest w istocie użytecznym ziołem i może być wykorzystywana na wiele sposobów.

  • Jego kwiaty możesz smażyć na placki, zrobić z nich domowe wino, czy syrop.
  • Liście mleczu możesz wykorzystać jako składnik sałatki, wycisnąć z nich sok lub ususzyć i parzyć z nich napar w okresie zimowym.
  • Korzeń mniszka w sproszkowanej postaci używać jako substytut kawy, podobny do cykorii.

Jak zbierać ?

Najlepiej zbierać mlecze z własnego ogrodu (o ile nie sąsiaduje z uczęszczaną drogą). Masz wówczas pewność, że nie stosowano na nich żadnej chemii. Możesz też zbierać mlecze z okolicznych łąk, czy skrajów lasów. Zwróć jednak uwagę, aby znajdowały się z dala od dróg i zabudowań.

Świeży mniszek lekarski jest dostępny od wiosny do jesieni. Zbieraj młode, mniejsze rośliny mleczu, przed wykształceniem kwiatu. Mają wówczas więcej soku i składników odżywczych. Jeśli mlecz zdążył zakwitnąć, wówczas sok z niego będzie bardzo gorzki – nie wszystkim będzie smakował.

Jak wyciskać ?

Liście mniszka lekarskiego można wyciskać same, bez żadnych dodatków, przyrządzając zielony shot pełen składników zdrowotnych.

Można też mieszać mniszek z ulubionym sokiem owocowym lub warzywnym. Najbardziej podstawowym przepisem jest jabłko, cytryna i mniszek lekarski. Cytryna w tym wypadku balansuje lekko gorzkawy smak mniszka lekarskiego. Oczywiście, nie bój się próbować bardziej skomplikowanych przepisów.

Właściwości zdrowotne mniszka lekarskiego

Mniszek ma wiele korzyści zdrowotnych. Jest to lek moczopędny, który pomaga w oczyszczaniu nerek i wątroby z toksyn. Wykazano również, że obniża poziomu cholesterolu. Mniszek pełen jest antyoksydantów, które spowalniają procesy starzenia się skóry i narządów. Konsumowany regularnie może również pomóc w leczeniu trądziku i wyprysków skórnych. Wystarczy dodawać liście mniszka lekarskiego do codziennego soku przez dwa tygodnie, aby zobaczyć efekty.

Uwaga: ze względu na swoje silne działanie, mniszka lekarskiego nie powinny spożywać osoby cierpiące na wrzody żołądka lub kamienie żółciowe. Powinny go również unikać kobiety w ciąży.

Nieocenioną korzyścią dla naszego organizmu jest picie wyciągu wodnego sporządzonego z liści mniszka lekarskiego.

Wyciąg wodny z ziół (macerat, maceracja)

Macerat to wodny wyciąg z ziół na zimno.

Maceracja ziół zimną wodą rozkłada następujące substancje roślinne: cukry, białka, ciała albuminowe, gumy, substancje śluzowate, pektyny, kwasy roślinne, substancje barwiące, wiele soli mineralnych, glikozydy, niektóre alkaloidy, większość soli alkaloidowych i odrobinę olejków eterycznych.

Stosowanie zimnych wyciągów może być bardziej korzystne w przypadku ziół, takich jak mięta pieprzowarumianek, drapacz lekarski i prawoślaz. Jest to zwykle spowodowane obecnością śluzów lub substancji gorzkich, które są do pewnego stopnia denaturowane przez wrzącą wodę.

Kora oczaru wirginijskiego, szakłaka amerykańskiego, sumaka, wiązu czerwonego i kruszyny bardzo dobrze uwolni swoje składniki w wyciągu z ziół. Korzenie sarsaparilli i żywokostu są również dobrymi kandydatami do maceracji.

Macerat można przyrządzić m.in. z mniszka lekarskiego, żywokostu, nagietkamarchwipokrzywydziurawca lub kasztanowca.

Znalazłam bardzo ciekawą stronę Autora  Waldemara Borowskiego, który w prosty i logiczny sposób odkłamuje „prawdy” głoszone przez… hmmm… może jednak wstrzymam się od nazywania po imieniu autorów tych głoszonych „prawd”…

Zachęcam Wszystkich do odwiedzenia strony tego pana 🙂

https://swietygrzybog.blogspot.com/