125. SYMULACJA DEMOKRACJI – NADCIĄGA SZTORM

Wygląda na to, że Zglobalizowany Kapitał (GloboCap) nie osiągnie pełni szczęścia, dopóki nie wznieci powszechnych niepokojów społecznych – lub de facto globalnej wojny domowej – których potrzebuje jako pretekstu do wprowadzenia nowego, patologicznego totalitaryzmu i przekształcenia resztek społeczeństwa w globalne pseudomedyczne państwo policyjne. 

Wygląda na to, że zmierzamy w owym kierunku z zawrotną wprost prędkością. Nie posiadam kryształowej kuli ani niczego podobnego do niej, ale spodziewam się, że tej jesieni sprawy przybiorą brzydki obrót, a w przewidywalnej przyszłości prawdopodobnie jeszcze brzydszy.

Tak, przyjaciele, nadchodzi burza. Nadchodziła przez ostatnie 16 miesięcy. A Zglobalizowany Kapitał steruje tak, byśmy znaleźli się dokładnie w jej centrum. Ja, i wiele osób podobnych do mnie, śledziliśmy jej nieubłagane postępy niczym samozwańcze «Międzynarodowe Centrum Patologiczno-Totalitarnych Huraganów» (wiecie, takie jak to w Miami, z tą różnicą, że wszyscy meteorolodzy są tutaj tzw. „teoretykami spiskowymi”). Udokumentowaliśmy całą propagandę, kłamstwa, manipulacje statystykami, odbieranie ludziom ich wolności i praw konstytucyjnych, akcje szwadronów strażników Nowej Normy, cenzurę korporacji oraz całą resztę strategii wprowadzania nowej, oficjalnej ideologii, a także totalitarnych środków stosowanych w celu jej egzekwowania.

Nasze wysiłki nie poszły na marne, ale nie okazały się na tyle skuteczne, by zmienić kierunek rozwoju wydarzeń, który obecnie jest obserwowalny – kierunek rozwoju wydarzeń, który zawsze był jednoznaczny, kierunek, który każdy system totalitarny musi obrać, by dotrzeć tam, dokąd zmierza. Nie można bowiem przekształcić całych społeczeństw w quasi-totalitarne systemy bez niepokojów społecznych, chaosu, zamieszek, wojny lub innej formy kataklizmu. Pranie mózgu masom przynosi dobre efekty, ale w pewnym momencie musisz doprowadzić do tego, że ludzie, którzy opierają się twojej nowej totalitarnej „rzeczywistości” staną się niepokorni, abyś mógł się z nimi rozprawić i przekształcić ich w oficjalnych jej wrogów, co wydaje się być tym, co dzieje się obecnie.

Zglobalizowany Kapitał podkręca totalitaryzm i robi nam to prosto w twarz. Tutaj, tj. w «Nowych Normalnych Niemczech», prominentni urzędnicy służby zdrowia otwarcie wykrzykują goebbelsowskie slogany, takie jak: „NIE MA WOLNOŚCI DLA NIEZASZCZEPIONYCH!” oraz „NIEZASZCZEPIENI SĄ ZAGROŻENIEM DLA SPOŁECZEŃSTWA!”. W całej Europie, w tym w Wielkiej Brytanii, gdzie „Dzień Wolności” zbliża się szybkimi krokami, wdrażane są pseudomedyczne systemy segregacji społecznej.

We Francji, Grecji i wielu innych krajach, ludzie, którzy odmawiają „szczepień” są pozbawiani pracy i w inny sposób karani. W USA, gdzie nieszczepieni są również poddawani segregacji, szwadrony agentów Nowej Normalności chodzą od drzwi do drzwi, zastraszając „niezdecydowane” rodziny, aby podporządkowały się nowej oficjalnej ideologii.

I tak dalej… Mam już dość przytaczania faktów. Tak, czy inaczej, nie mają one najmniejszego znaczenia dla ogromnej większości tzw. New Normals. Jak już zauważyłem w kilku poprzednich felietonach, ci ludzie wyrzekli się racjonalności i stali się częścią systemu totalitarnego, który stał się ich percepcyjną i społeczną „rzeczywistością”, od obrony której zależy ich „zdrowie psychiczne”, więc fakty nie znaczą dla nich absolutnie nic.

A wy, fakty już znacie.

Tak, wy, my, inni – Niezaszczepieni. „Zaprzeczający Covidowi”.

Chyba nie sądzisz, że jakikolwiek zatwardziały Nowy Normal dotarł aż tak daleko w tym felietonie, prawda? Nie dotarli. Jeśli natknęli się na niego w Internecie i przypadkowo zaczęli go czytać, ich mózgi wyłączyły się po pierwszym akapicie… dosłownie, neurologicznie, wyłączyły się. Uznali go za zagrożenie dla swojej „rzeczywistości” i natychmiast wymazali go ze swojej świadomości, albo zgłosili go odpowiednim władzom, być może FBI, Bundesnachrichtendienst, albo Facebookowi, albo jakiejś innej globalnej korporacji.

Oto do czego to doszło, ludzie zgłaszają „myślozbrodnie” innych ludzi globalnym korporacjom i organom ścigania „demokratycznych” rządów w nadziei na zniszczenie lub upośledzenie ich życia, lub co najmniej… na ocenzurowanie ich lub usunięcie z publicznego widoku.

Społeczeństwa zostały rozdarte. Żyjemy w dwóch wzajemnie wrogich „rzeczywistościach”, a ten stan nie może trwać w nieskończoność. Problemem dla nas (tzn. dla Niezaszczepionych) jest to, że prawdopodobnie stanowimy około 20-25% populacji, a więc jesteśmy w przytłaczającej mniejszości w stosunku do Nowych Normalnych. Problemem dla Nowych Normalnych jest to, że prawdopodobnie stanowimy gdzieś około 20 do 25 procent populacji, co stanowi o wiele za dużo, by nas można było uwięzić lub w inny sposób usunąć ze społeczeństwa.

Tak więc ich planem jest uczynienie naszego życia tak uprzykrzonym, jak to tylko możliwe – poprzez segregowanie nas, piętnowanie, demonizowanie, zastraszanie i nękanie oraz naciskanie na nas na każdym kroku, byśmy się podporządkowali. Oni nie zamierzają wsadzać nas do pociągów jadących do obozów. Zglobalizowany Kapitał to nie naziści. Oni muszą utrzymać symulację demokracji. Muszą więc przekształcić nas w podklasę „antyspołecznych teoretyków spiskowych”, „antyszczepionkowców dezinformujących”, „białych-supremacjonistów negujących wyniki wyborów”, „potencjalnie agresywnych ekstremistów domowych” i jakichkolwiek inny epitet, który wymyślą, tak aby można nas było odmalować jako niebezpiecznie niezrównoważonych dziwaków i wyrzucić ze społeczeństwa w sposób, który będzie stwarzał wrażenie, że sami się z niego wyrzuciliśmy.

Ten proces jest już w toku i będzie się tylko nasilał, co nieuchronnie doprowadzi do niepokojów społecznych. Zatwardziali „Niezaszczepieni” nie odejdą po cichu. Powtarzam, to nie są nazistowskie Niemcy. Zbyt wielu z nas już stawia opór. Mogą nas segregować, zakazywać nam podróżowania, zaciemniać nasze protesty, cenzurować nas, deplatformować nas, usuwać nasze konta bankowe i w inny sposób nękać nas, ale nie mogą nas siłą usunąć. Będą nas więc tak długo dręczyć, aż stracimy panowanie nad sobą. Jak dotąd wykazaliśmy się niesamowitą dyscypliną, ale w końcu zabraknie nam cierpliwości. Dojdzie do rozróby. Ktoś zostanie ranny.

To jest oczywiście dokładnie to, czego chce Zglobalizowany Kapitał. Nic nie uszczęśliwi go bardziej niż to, że sami staniemy się „brutalnymi ekstremistami”, których istnienie wymyślali przez ostatnie pięć lat. Desperacko potrzebują nas, abyśmy stali się takimi „ekstremistami”, zanim „ośmielimy” zbyt wielu innych naszą „dezinformacją”, „niezdecydowaniem w kwestii szczepionek”, „negowaniem wyników wyborów” i ogólnym niesmakiem do całego programu ideologicznego globalnego kapitalizmu.

Niestety, prawdopodobnie spełni się ich życzenie.

Potrzebujemy zorganizowanej, globalnej kampanii klasycznego nieposłuszeństwa obywatelskiego bez użycia przemocy, ale oni nie dadzą nam czasu na jej zorganizowanie. Będą wywierać presję i podkręcać tempo, i oficjalną propagandę, oraz absurd, i zamieszanie – zmieniając bezustannie reguły – oraz masową histerię, mnożyć rażące kłamstwa, do momentu, w którym zaczniemy protestować w restauracjach, w pubach, w szkołach i w transporcie publicznym, a wydzielone obiekty Nowej Normalności zaczną być nocą dewastowane (lub jeszcze gorzej) i podejmowane będą inne formy „akcji bezpośredniej”.

W tym momencie gra się skończy, ponieważ oni wygrają. Będziemy „ekstremistami”, o których istnieniu sami siebie ostrzegali, i będą mogli zrobić z nami, co tylko zechcą, a nasi dawni (teraz już «Nowi Normalni») przyjaciele będą bić brawo lub odwracać wzrok w milczeniu.

Albo… nie wiem, może się mylę. Może niektórzy z Nowych Normalnych wciąż jeszcze czytają ten esej i mogą jeszcze, na tak późnym etapie, odzyskać zmysły. Może uda nam się jeszcze uniknąć sztormu i pełnego wdrożenia „Nowej Normalnej Rzeczywistości”. Wiem, jestem prawdopodobnie beznadziejnym idealistą…

Najwyraźniej ludzie, którzy wierzą w oficjalną narrację Covida jak w Słowo Boże, wciąż jeszcze są w stanie wypowiedzieć się przeciwko jakiemuś jej aspektowi, albo po prostu grzecznie zakwestionować jej logikę, albo w inny sposób przestać zachowywać się jak banda bezmyślnie posłusznych „dobrych Niemców”, gdy na ich oczach realizuje się nowa odsłona totalitaryzmu.

Tak, wiem. chwytam się brzytwy, ale mam tę szaloną wiarę w ludzi. Poza tym starzeję się, więc nie cieszy mnie perspektywa walk ulicznych w takim samym stopniu, jak mogłoby to mieć miejsce 30 czy 40 lat temu.

Och, prawie zapomniałem: wszystkim moim przyjaciołom w «New Normal UK» … życzę pięknego «Dnia Wolności»!

C. J. Hopkins

https://babylonianempire.wordpress.com/2021/07/17/c-j-hopkins-sztorm-ktory-nadciaga/ 

2 thoughts on “125. SYMULACJA DEMOKRACJI – NADCIĄGA SZTORM

Dodaj komentarz