„Jesteście wolni !
Słodka jest Dusza Rzeczy,
Sercem Bytu jest niebiański pokój,
Wola króluje nad złem…
Co było Dobrym, Będzie Lepszym –
aż stanie się Najlepszym.
Takie jest prawo, które rządzi sprawiedliwie, że nikt przy końcu nie zostanie w tyle…
Sednem jego jest Miłość, a jego końcem Pokój i słodkie Wypełnienie !…”
Spośród wszystkich istot boskich – obdarowano mnie najobficiej dobrodusznością i czystością serca.
Dzięki swojej bezinteresowności i ufności cieszę się względami Kosmicznej Miłości.
Jestem szczęśliwa, nawet wówczas, gdy ulegam słabościom lub ustępuję woli innych, ponieważ cieszę się, że… żyję w harmonii z innymi.
Moim bogactwem są nie tylko dobra materialne, lecz także duchowe.
Moja dusza połączona jest kosmiczną więzią z całą ludzkością.
Dla myśli i uczuć nie znam granic, a moja dobra wola jest uniwersalna…
… Jaka jest wasza Świadomość, takie jest wasze „ja”. Jakie jest wasze „ja”, taki też jest wasz świat.
Jeśli jest ono czyste i sprecyzowane – wasz świat również jest klarowny i określony – a wówczas wasze słowa nigdy labiryntem nie będą, ani wasze uczynki nie będą kiedykolwiek bólu gniazdem.
Lecz jeśli wasze „ja” jest mgliste i niepewne, wasz świat również jest zamglony i niepewny – wasze słowa zatem są jedynie gmatwaniną, a wasze uczynki stają się wylęgarnią bólu…
* * *
Stale, jak to jest możliwe powtarzajmy sobie :
„nie jestem ciałem, lecz je posiadam”
* * *
Głupiec rzekł: „Nie ma Boga”…,
powstaliśmy z kamienia na który padał deszcz…
* * *
Wiedza przenika do świata materii w ilości i tempie właściwym do procesu rozwoju…
___________________
W „Kazaniu na Górze” Jezus z Nazaretu sformułował „złotą zasadę postępowania”:
„Wszystko, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie” albo nieco inaczej:
„Jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, podobnie wy im czyńcie”.
Prawdopodobnie jest to idealne ujęcie mądrości życiowej
_____________________
Jestem na zawsze połączona z mymi braćmi i siostrami całości czasu i przestrzeni.
To co wiedzą oni, i ja mogę wiedzieć.
To co jest znalezione przez nich, i ja mogę znaleźć.
To co pochodzi od nich, tym mogę i ja być.
We wszystkim co robię – umysł wielu góruje nad umysłem jednego.
——————————–
Założenia wpływają na Obserwację.
Obserwacja rodzi Przekonanie.
Przekonanie wywołuje Doświadczenie.
Doświadczenie pobudza Zachowanie, które, z kolei, potwierdza Założenia.”
____________________
TAM, GDZIE ISTNIEJE MIŁOŚĆ – JESTEŚMY MY WSZYSCY JAKO JEDNOŚĆ…
____________________
Jaźń
„Język giętki wieszcza najlepszego,
Rozum tęgi mędrca wybitnego,
Nie nazwie i pojąć nie zdoła,
Jakże Ludzka Jaźń jest złożona…
Jest czymś więcej niż tylko jednym,
Gamą aspektów osadzonych w częściach.
A te z kolei w inkarnacji bytów,
Związanych ze sobą kanałami czasu.
I wszystkie się widują, lecz o tym nie wiedzą,
Na korytarzach centrali – w punkcie zero.”
(Darek Sugier)
——————————–
Jezus kiedyś powiedział:
” kiedy utracisz swoje życie – wtedy dopiero zaczniesz żyć…”
Co oznacza – utracić swoje życie ?
Oznacza uwolnienie się od wszelkiego lęku – od lęku przed życiem.., od lęku przed cierpieniem.., przed śmiercią..
Uwolnienie się od lęku powoduje, że całą naszą istotę ogarnia czułe i ciche uczucie szczęścia, nasza wewnętrzna obecność jest cicha i spokojna, a nasze serce nie łomocze już w każdej minucie życia z powodu odczuwania wiecznego zagrożenia…
…
Zaczynamy wówczas żyć bez jakiegokolwiek przymusu, na własnych warunkach…
Wyzwalamy się z narkotycznych uzależnień, wpojonych nam w dzieciństwie – aprobaty.., – uznania.., – pochwały.., – sukcesu.., – akceptacji.., popularności…
Zaprzestajemy poszukiwania autorytetów, guru…
Jedynym bowiem autorytetem staje się nasze czyste serce…
*****************
„Szanuj nieskończoną ilość form jaką stwarzam
Jeśli zatrzymujesz się przy jakiejkolwiek wiedz,
że mnie to martwi – zostajesz w tyle ”
… powiedziało Życie… (panx)
* * *
„Nie wystarczy zdobywać mądrość, trzeba jeszcze z niej korzystać.” Cyceron
* * *
* * *
Kiedy robisz krok w kierunku NIEBA, NIEBO powoli otwiera swoje drzwi…
* * *
Nie jesteś tym czym wydajesz się być innym.
Nie jesteś tym kogo wydaje Ci się, że postrzegasz. Ponieważ jesteś Niewysłowieniem.
A to co Niewysłowione nie jest podzielne, lecz jest Jednym.
Dlatego wszyscy jesteście Jednym, chociaż jawicie się samemu sobie jako oddzielni…
Ciało jest Świątynią Ducha.
Ty jesteś Świątynią i grobowcem swojego Żywota. Imaginuj, a ujrzysz Świątynię Prawdy!
* * *
„…Nim wiedzy dopełnisz, wiele liter sczytać musisz. Lecz pomnij na me słowa:
litera każda, to znak co moc w sobie ma, lecz nie każda treść prawdzie świadczy.
Pośród tych, co wiedzę mieli, znalazł się niejeden taki, który prawdy część poznawszy, dla siebie z niej czynił korzyść.
W czarną magię oblókł swe zaklęcia, runami je zapisał. Rody, herby potworzył, ludzi na królestwa podzielił…
Magia ma straszne oblicze, lękiem myśli plącze, a to tylko sprytne wiedzą jest władanie.
Ci, co magię stworzyli, z dwóch korców czerpali.
Wpierw wiedzy szczątek uchwycili, potem wiarą go obłożvli i obrazami strasznymi — szatana człowiekowi stworzyli.
Bo gdy człek ściśnięty z lęku, za prawdę gotów przyjąć każde słowo, bo już jego myślą nie kieruje rozumienie. Dlatego bogowie trzymają lud w rozterce, strasząc potępieniem, pewni, że nikt z trzód zalęknionych nie sięgnie ponad wiary.
A ty musisz wybór w głębi dokonać: czy wiarom chcesz się oddać we władanie – czy też wiedzę posiąść, by stać się Człowiekiem.
Jeśli lękliwą masz duszę, to tu pozostań, na próżno wszelkie twe staranie. Jeśli jednak lęk powstrzymasz i zwarcie do marszu ułożysz swe członki, wtedy otworzą się przed tobą wszystkie sekrety tajemne…”
(Abulafi)
* * *
To, czy coś się nam udaje czy nie, jest kwestią wyboru.
Takie jest nasze prawo dane od Boga.
Zawsze we wszystkim mamy wolny wybór…
Niektórzy ludzie podejmują decyzję nie dokonując wyboru…
Brak decyzji jest również wyborem.
* * *
Zmiany nie ustają, a my posiadamy możliwość poprawy wszystkiego.
Ciągła zmiana to prawo powszechnie obowiązujące…
Piękny art, kochana Margo. Dziękuję.
„Jeśli będziemy czujni, zobaczymy pewne idee, obrazy płynące nam do głowy…, idźmy za nimi a przyspieszymy rozwój wypadków…, trzeba wejść w ten strumień…”
W strumień wspaniale jest wejść. Na przykład w strumień prawdy o sobie… 😉 Nie czuję już potrzeby, by coś przyśpieszać. Raczej czuję potrzebę, żeby pozwolić wszystkiemu, by działo się w swoim tempie. Nie wiem, czy to „słabość” czy „dar”, ale nie potrzebuję tego wiedzieć. 😉
Wczoraj miałam „trudny” dzień. Ze sobą, w sobie… Miałam wcześniej zaskakujące mnie spotkanie z całkiem obcą mi osobą, która… poruszyła pewien wątek z mojej osobistej historii. I pozwoliłam sobie w momencie utraty uważności, żeby wciągnął mnie… taki jeden „wirek” (bardzo subtelne, bardzo inteligentne to było „podane”), że nawet nie zauważyłam, jak w to weszłam – ha, ha, ha).
No i trochę mnie ten „wirek” osłabił. 😉 Alem zobaczyła to, co spowodowało, że dałam się wciągnąć. No, to teraz… dziękuję temu „wirkowi”. Jeszcze trochę czuję osłabienie – widzę i doświadczam, jak to może jeszcze osłabiać… I mogę wybrać, co „zasilam”… 🙂
Pozdrawiam z ❤
PolubieniePolubienie
„..Nie czuję już potrzeby, by coś przyśpieszać. Raczej czuję potrzebę, żeby pozwolić wszystkiemu, by działo się w swoim tempie…”
Takoż i ja odczuwam kochana JESTEM od… jakiegoś czasu… 🙂
Szczerze mówiąc, to nawet nie wiem co, kiedy i jak się zadziało…
Czuję cudowną wewnętrzną równowagę i… spokój… 🙂 ❤
Nawet mój mąż zwrócił na to uwagę, pytając mnie kilkakrotnie: „coś się stało ?”
Nie – odpowiadam, nic się nie stało… i uśmiecham się i w duchu i do niego … 🙂
Bo też sama czuję, że… jednak coś się stało…, nie bardzo tylko potrafię wyartykułować – co ?… 🙂
W przeciągu kilkunastu ostatnich dni, doświadczyłam tylu dziwnych sytuacji i zdarzeń, że… śmiało by je można było rozłożyć na kilka dobrych miesięcy… albo i dłużej… 😀
Wczorajszy dzień, podobnie jak u Ciebie – był jakby czymś w rodzaju… kulminacji…, takiej… wisienki na torcie, która miała chyba za zadanie sprawdzenia – niczym w pokerze: kładę pieniądze i sprawdzam !… 😀 – moich reakcji na różne „trudne” sprawy i sytuacje…, opisałam to na MŻ… 🙂
Dziś rano po przebudzeniu, leżąc jeszcze w łóżku, odczułam cudny, wspaniały… spokój… ❤ Wiesz Piórko… było mi tak cudownie, że łzy wdzięczności zaszkliły mi oczy… 😉
"Złapałam" też… przelotne wrażenie postaci ludzkiej zobaczonej we śnie…
Muszę poszukać obrazka, bo… nie potrafię tego jakoś… określić…, taka postać człowieka…, gdzie widziałam wszystkie szczegóły naszej wewnętrznej budowy… żyły, tętnice, nerwy.., organy wewnętrzne… i… różnokolorowe przepięknie się kręcące czakry… Nawet teraz jak o tym piszę…, odczuwam jakąś dziwną… czułość…, niczym nie uzasadnioną radość… 🙂 ❤
Dźwięczą mi w umyśle słowa:
” otwórz się i uwierz, że jest coś więcej niż tylko to, co widzisz przed oczami…” 🙂
PolubieniePolubienie
CUDownie, kochana… to CUDOWNIE.
Niesamowite jest to wszystko, co się teraz zadziewa…
DZIĘKUJĘ, KOCHANA, ŻE JESTEŚ
❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤
PolubieniePolubienie
🙂 ❤
PolubieniePolubienie
Dzięki Margo! Z przyjemnością obejrzałam ten film po raz drugi, z zupełnie innej perspektywy. 🙂
PolubieniePolubienie
Bardzo się cieszę się, że to napisałaś/łeś 🙂 bo i ja po raz kolejny go obejrzałam także z zupełnie innej perspektywy 🙂 a to świadczy wystarczającą o naszych zdolnościach do… możliwości patrzenia.., odczuwania.., odbierania Rzeczy Istności z kilku różnych poziomów, płaszczyzn… 🙂
PolubieniePolubienie
– „Energia istnieje a ludzie… o nią walczą, powodując wszystkie konflikty na świecie – między narodami, w rodzinach… Jest tylko jedno rozwiązanie – otworzyć się…, znaleźć energię w sobie…”
Też tak myślę, Małgosiu 🙂
Serdecznie Cię pozdrawiam 🙂 ❤
PolubieniePolubienie
Dziekuje Moni i odwzajemniam pozdrowionka 🙂 ❤
PolubieniePolubienie
http://terrakot.eu/?p=331
„Książka „Kto umiera ….” jest niezwykłym i poruszającym podręcznikiem. W kolejnych rozdziałach Levine porusza różne, trudne tematy związane z całym procesem umierania. Uczy nas, jak poradzić sobie z emocjami, które pojawiają się od momentu postawienia diagnozy o nieuleczalnej chorobie poprzez wszystkie etapy, aż do śmierci. Jak osiągnąć spokój ducha w ostatecznym momencie odchodzenia. Jak uśmierzać ból fizyczny nie tylko za pomocą środków farmakologicznych, ale także stosując medytacje, która kojąco działa na system nerwowy.
Autor z całą mocą podkreśla, że śmierć i życie stanowią nierozłączną całość, a wartość życia mierzymy nie jego długością, a pełnią każdego przeżytego dnia. Zachęca do zakceptowania istnienia śmierci i traktowania jej jako normalnego etapu życia, a nie jako czegoś co w naszej zachodniej kulturze traktujemy jako porażkę medycyny.
Stawiając pytanie „Kto umiera” szuka odpowiedzi na pytanie, kim właściwie jesteśmy i kim jest osoba, która umiera. Czy my to nasze ciało, może emocje które przeżywamy, a może coś jeszcze innego?
Przez całą książkę przewija się temat w jaki sposób rozmawiać z ciężko chorymi. Dla wielu z nas bycie w takiej sytuacji, powoduje bezradność, a nawet paniczny strach. Wówczas czekamy na cud i wmawiamy sobie i innym, że wszystko będzie dobrze.
Stephen Levin w swojej książce zachęca by zaakceptować śmierć, ponieważ świadomość jej istnienia powoduje bogate, lepsze, bardziej świadome życie co z kolei powoduje traktowanie śmierci jako „fascynującej przygody”. Takie podejście wydaje się nieprawdopodobne dla wielu z nas, tak bardzo przywiązanych do życia.”
PolubieniePolubienie
Kochana JESTEM, ponieważ już drugi raz ! moja uwaga zostaje zwrócona na tę książkę „Kto umiera ….”, więc ją… zamówiłam 🙂
Czytałaś ją ?
Jeśli tak, to porozmawiamy za kilka.., kilkanaście dni na jej temat… 🙂
PolubieniePolubienie
Moja przyjaciółka obiecała, że zamówi dla siebie i dla mnie. Jak zamówi, to przeczytam.
W młodości przeczytałam i byłam pod ogromnym wrażeniem książki pt. „Rozmowy o śmierci i umieraniu” autorstwa Elisabeth Kübler-Ross
https://mediarodzina.pl/prod/484/Rozmowy-o-smierci-i-umieraniu
PolubieniePolubienie
„…„Rozmowy o śmierci i umieraniu”, E. Kübler-Ross…”
~~~~~~~~
Tak, to świetna książka i też ją czytałam, jak również „Życie po życiu” i „Życie przed życiem”, Raymonda Moody 🙂
Na ówczesne czasy… było to dla mnie głębokim przeżyciem…, jak by…szokiem, że pacjenci… „przywróceni do życia” opowiadają o swoich doświadczeniach poza cielesnych…, a potem o regresjach hipnotycznych, gdzie przedstawione są doświadczenia osób z przed wcieleń cielesnych…
Myślę, że to te właśnie książki obudziły we mnie poczucie… naszej poza cielesnej egzystencji…, i… teraz dopiero – jak piszę tę odpowiedź…, uświadomiłam sobie właśnie, od jak długiego czasu mój umysł zaprzątały myśli dotyczące… naszej egzystencji w innym wymiarze… 😉
I choć wówczas, były to nowości na polskim rynku, to jakoś… specjalnie nie byłam zdziwiona tym, o czym czytam…
Później… wyszły książki Michaela Newtona „Wędrówki dusz” i dalsze…, które w zasadzie potwierdzały jedynie to, o czym już się dowiedziałam… 🙂
Przyznam szczerze, że z niecierpliwością czekam na… „Kto umiera…” 😉
PolubieniePolubienie